[1]

10 1 0
                                    

    Budzę się nie do końca wiedząc co się dzieje, ludzie biegają dookoła, w tle słychać syreny. Nie pamiętam co się stało, ale czuję przeszywający ból w niemalże każdej części ciała. Wokół unosi się woń spalenizny i benzyny. Wszędzie leżą szczątki samochodu, nie jestem pewien ale po drugiej stronie ulicy leży złota folia. Obok mnie pojawia się lekarz, porusza ustami, ale nie jestem w stanie ocenić co do mnie mówi. Po chwili otrząsam się i patrzę mu w oczy wiedząc, już, że stało się coś okropnego.

- Halo?! Czy Pan mnie słyszy?! Proszę się nie ruszać za chwilę Panu pomożemy. - Uspokaja mnie ratownik.

- Co ze Steph?! - Podnoszę klatkę i od razu krzywię się z bólu. 

Lekarz nie odpowiada, a ja już wiem, że moja dziewczyna nie żyje.

    Gdybym nie wsiadał do tego cholernego samochodu i gdybym posłuchał jej, gdy mówiła, żebym zwolnił, to by się nie stało... Byłem wściekły, bo znów na imprezie poświęcała czas wszystkim chłopakom tylko nie mi, ale to moja dziewczyna i powinienem jej ufać, na opanowanie emocji było już za późno, gdy zza zakrętu wyjechała ciężarówka, odruch samozachowawczy nakazał mi skręcić w lewo, aby uniknąć bezpośredniego uderzenia, w ten sposób ciężarówka wjechała w stronę pasażera i zabiła jedyną bliską mi osobę. 

   Przed moimi oczami pojawia się czarna mgła, a moje ciało wiotczeje. Budzę się dopiero w szpitalu, obok łóżka nie ma nikogo bliskiego tylko pielęgniarka, ale zdążyłem się do tego już przyzwyczaić.

- Widzę, że w końcu się obudziłeś młodzieńcze. - Mówi pielęgniarka ze zbyt miłym uśmiechem.   Ja właśnie straciłem najcenniejszą osobę w moim życiu, a dla niej to zwyczajny dzień w pracy, życie jest takie niesprawiedliwe. Przewracam tylko oczami i odwracam od niej głowę wzdychając ciężko.

- Masz połamane żebra, wstrząs mózgu i liczne obrażenia narządów wewnętrznych, musisz przejść wiele operacji zanim wrócisz do pełnej sprawności. - Kontynuuje. 

- Jest szansa, że umrę przy tych operacjach? - Pytam z nadzieją, że tak może się wydarzyć.

- Myślę, że nie powinno być żadnych powikłań. - Uśmiecha się, a ja zaciskam mocno zęby.

  Pielęgniarka odchodzi, gdy przychodzi po nią lekarz, a ja cieszę się, że nie będę musiał oglądać jej okropnego uśmiechu. Zamykam oczy i przywołuje wspomnieniami moją Steph, która tańczy na parkiecie jak szalona. Była typem dziewczyny, która nie przegapi żadnej imprezy, ale mimo to była cudowną dziewczyną, zawsze mnie słuchała i pomagała w trudnych chwilach. Moje rozmyślenia przerywa głos starszej pani.

- Danielek to ty? Ależ wyrosłeś!! 





You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 26, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Marzenia Cię zniszcząWhere stories live. Discover now