Rozdział 2.

232 19 7
                                        

Siedzieliśmy z Lupinem w pociągu i czekaliśmy aż ruszy. Remus zakrył się kocem, aby w razie pełni nie zamienić się w wilkołaka czy coś. Nagle do naszego przedziału wszedli dwaj chłopcy i dziewczyna. -Czy możemy się dosiąść?- spytała brunetka.
-Tak, jasne- odpowiedziałam.
Dziewczyna siadła obok mnie a chłopaki na przeciwko nas obok śpiącego Lupina.
-Ja jestem Hermiona, a to Ron i Harry-
-Harry Potter- powiedziałam tajemniczo -nie sądziłam że się kiedyś spotkamy... -
Zielonooki spojrzał na mnie, jakby nie wiedziałam o co chodzi.
-A ty jak się nazywasz?  Nigdy cię jeszcze nie widziałam w Hogwarcie- żekła Hermiona.
-Jestem Scarlett,i jestem tu nowa -
-Ale nie wyglądasz mi na 11latke - zaśmieła się.
-Nie, mam 13 lat, wcześniej uczyłam sie prywatnie u Remusa - odpowiedziałam.
-To ten? - spytał Harry i wskazał na Wilkołka.
-Tak -

Nagle Rudy zmienił temat -Słyszeliście o Syriuszu Blacku? -
Oparłam się o siedzenie i wyjrzałam przez okno. Nie lubiłam kiedy ktoś o nim mówi w moim towarzystwie. A zwłaszcza kiedy mówi się o nim źle... Nie wiem czemu ale w głębi serca wierzyłam że jest niewinny...
-Tak, uciekł z Askabanu -
powiedziała Granger  -musisz być ostrożny Harry-
-Czemu ?- spytał. -Bo prawdopodobnie chce dorwać ciebie-


Nagle Pociąg staną w miejscu, zgasły wszystkie światła i zrobiło sie zimno i ponuro.
-Co się stało?- spytał Ron ze strachem w głosie. Nim ktokolwiek zdążył mu odpowiedzieć do przedziału wszedły dwie czarne i zakapturzone postacie. Strach mnie obalzł, miałam gęsią skórkę i uczucie, jakbym jusz nigdy więcej nie miała być szczęśliwa. Jedna z postaci podeszła do mnie, zaczeło mi sie kręcić w głowie. Nagle wszystko wokół mnie zrobiło się ciemnie i usłyszałam głośny krzyk jakiegoś faceta.


-Scarlett, obudziłaś się jusz? - usłyszałam głos Remusa i szybko otworzyłam oczy. -CO TO SIĘ TAM STAŁO?! - jęknęłam głośno
-jusz dobrze, uspokój się, to byli Dementorzy, strażnicy z Azkabanu, szukali Blacka. Masz, zjedz - dał mi kawałek czekolady -poczujesz się lepiej.  No to ja teraz idę do Konduktora - powiedział i wyszedł jakby nigdy nic.
Spojrzałam na Harrego który również w ręce trzymał kawałek czekolady a obok niego siedzieli Ron i Hermiona.
-Czy wy też słyszeliście krzyk kobiety?-
Spytał Potter.
-To nie kobieta krzyczała tylko jakiś mężczyzna... Jakby wołał o pomoc... -
-tylko że nikt nie krzyczał...- dodała Hermiona.
Zapadła grobowa cisza która towarzyszyła nam przez całą resztę drogi. Gdy dojechaliśmy pożegnałam się ze złotym triem i poszłam szukać Remusa.
Ciekawe do jakiego domu trafię....


Yay!  Kolejny rozdział!  Przepraszam że tak długo się do tego zbierałam ale mam teraz dużo nauki w szkole itp...
Dziękuję wszystkim którzy to wogóle czytają no i do następnego rozdziału ♡♡♡♡♡
(Postaram się aby następny był dłuższy :)


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 05, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Black Wolf Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz