Pewnego dnia Bilbo jeszcze smacznie spał gdy nagle zadzwonił dzwonek.
- Kogo niesie.
Pan Baggins otworzył a w drzwiach stał królik.
- Panie Baggins panie Baggins! Zblirza się tu powódź ketchupu! Prosze opuścić tą norke jestem z pomocy sąsiedzkiej niech pan wychodzi!
Bilbo od razu się rozbudził serce zaczęło mu mocniej bić.
...
Tym czsem Gollum siedział w swojej grocie wstał i zauważył, że coś czerwonego ma na ścianie nikt go nie powiadomił ponieważ za bardzo sie go bali.
-Mój sssskarbie co to jessst- gollum sie schyla i trzyma to w palcach- pachnie jak ten ssssłynny sssosss tak to kechup tak moj ssskarbie to kechup nie pozwole żeby mojemu sssskarbowi sie to na głowe lało zadziałamy sssskarbie zadziałamy.
Gollum wstał i szaleńczo pobiegł w strone wyjścia. Był po kolana umorusany w sosie, w końcu po 1 godzinie znalazł przyczyne powodzi wdrapał się na butle i zaczął próbować zamknąć zbiornik. W końcu udało się zatkać.
-Tak! Mój ssskarbie powssstrzymałeśśśś potwora zwanego butelką tylko co się zrobi z tym wylanym ssssosssikiem?
Gollum nie wiedział co dalej zrobić nagle wpadl na pomysł.
-Może mój sssskarb wykopie troche ziemi od rzeczki tą wielką łopatką do lodów- wskazał na wielką łyżeczke- ale jak mój ssskarb ją podniessssie przecież nikogo nie poprosssssi.
Podszedł bliżej królik z pomocy sąsiedzkiej.
-Gollum powstrzymał butelkkkkkke. Wydusił z siebie przerażony królik.
-Tak! Chwila Gollum?!
-Nikt nie lubi mojego ssskarba to ssskarb nie lubi ich.
...
Tym czasem przed powstrzymaniem butelki Bilbo się dowiedział o tym problemiemi postanowił uratować miasto. Lecz gdy już był na miejscu zdołał tylko ujrzeć Golluma siedzącego na butelce i okrzyki.
- Tak potwór powstrzymany!
I teraz to już na prawde koniec tej opowieści mam nadzieje, że sie spodobało to nie miało na celu nikogo urazić. :)))