Nr 4,7*

3.3K 257 136
                                    

Jimin - Jungkook - Jin 

pov

*

- Co ty do jasnej cholery odwalasz?!- Jungkook wbiegł do swojego pokoju, gdzie był prawdopodobnie Jimin.

I tak był tam.

Ciągnął za stopę Jina, który trzymał się drzwi od szafy.

- WEŹ GO ODE MNIE!- wrzeszczał Jin, kopiąc Jimina, który uporczywie próbował go wyciągnąć z małego pomieszczenia.

- JIMIN PUŚĆ GO!- krzyknął Jungkook, łapiąc bruneta za koszulkę.

- NIE, GEKON, NIE ROZUMIESZ. POTRZEBUJĘ GO! Potrzebuję tej krowy!

- ZOSTAW MNIE, SZATANIE!- Jin sięgnął po butelkę od wody i rzucił nią w Jimina, a przynajmniej próbował, ale w efekcie uderzyła ona w głowę Jungkooka, który upadł na ziemię z głośnym trzaskiem. Jęknął głośno z bólu, ale wiedział, że musi szybko przywołać przyjaciół do porządku, jeśli nie chcą mieć później problemów z sąsiadami lub gorzej, z siostrą Jina.

- Do jasnej cholery!- krzyknął Jeon, kiedy szafa spadła z trzaskiem na ziemię. Jimin w porę wziął swoje ręce. Jeon przez chwilę patrzył z przerażeniem na mebel, po czym spojrzał wściekły na Jimina.

- Zabiliśmy go?- zapytał zmieszany.

Gdyby nie fakt, że Mochi wyglądał teraz jak zagubione dziecko, Jungkook już dawno zastosowałby na nim doolyo changi.

- Jin hyung?- zapytał przerażony Kook.

- Tak, kto mówi?- odezwał się głos z środka szafy, a Jungkook odetchnął z ulgą.

- Przysięgam, że was kiedyś zabije.

- To on żyje?- zapytał Park.

- Po co go ciągnąłeś z tej szafy?- zapytał chłopaka, unosząc szafę.

- Chciałem mleko bananowe.

- On miał ci je dać?- prychnął.

- Tak. Jest bananową krową.

- Co...? DOBRA, nie ważne.- postawił szafę do pionu, patrząc na skulonego na ziemi starszego w stercie ubrań. Pięknie, drzwi od szafy odpadły.

- Chciałem tylko pośpiewać piosenkę z Minionków.


***

Hoseok - Taehyung

pov


- Ach, serio Hoseok?

- No a co?

 Taehyung pokręcił głową, zdejmując swój płaszcz z ramion. Nie mógł narzekać, na swoje zarobki jako aktor i model, ale na godziny pracy już tak. Że też reżyser zapragnął mieć scenę w światłach rzeki Han. Nie mógł już się doczekać, kiedy minie jego rola w Return. To nie tak, że nie lubił być aktorem, ale chciałby wreszcie odsapnąć i poważnie wziąć się do roboty w modelingu. Niedługo ma wyjazd do Mediolanu, a on siedzi na planie filmowym.

- Kolejne dzieciaki, szukające atencji.- burknął.

- Nie, są naprawdę fajni.- oburzył się Hoseok.

- Jesteś pijany.- stwierdził.

- Zasmakowany alkoholem, kochany, nie pijany.

- Poważnie, ile piliście?- zapytał, siadając na kanapie i przeglądając telefon.

- Ja trochę na spróbowanie, musieliśmy opić nasze spotkanie. Namjoon tak na 4/10 swojej pojemności, a Suga nadal pije.

 Taehyung podniósł głowę do góry, patrząc na Hoseoka, który bawił się pilotem od telewizora.

- Jak to nadal?

- Wrócił po wypiciu soju i wyciągnął wino.

- Przysięgam, ja was kiedyś zabije.

- Nikt nas nie zapije, Tae.

- Idź spać.

 Hoseok wstał z kanapy, uśmiechając się, ale nie zrobił niczego innego prócz tego.

- Co ty robisz?

- Powiedziałeś, że mam stać.

- Chodź...

Airplane | Namjin Yoonmin Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz