Jimin - Jungkook - Jin
pov
*
- Co ty do jasnej cholery odwalasz?!- Jungkook wbiegł do swojego pokoju, gdzie był prawdopodobnie Jimin.
I tak był tam.
Ciągnął za stopę Jina, który trzymał się drzwi od szafy.
- WEŹ GO ODE MNIE!- wrzeszczał Jin, kopiąc Jimina, który uporczywie próbował go wyciągnąć z małego pomieszczenia.
- JIMIN PUŚĆ GO!- krzyknął Jungkook, łapiąc bruneta za koszulkę.
- NIE, GEKON, NIE ROZUMIESZ. POTRZEBUJĘ GO! Potrzebuję tej krowy!
- ZOSTAW MNIE, SZATANIE!- Jin sięgnął po butelkę od wody i rzucił nią w Jimina, a przynajmniej próbował, ale w efekcie uderzyła ona w głowę Jungkooka, który upadł na ziemię z głośnym trzaskiem. Jęknął głośno z bólu, ale wiedział, że musi szybko przywołać przyjaciół do porządku, jeśli nie chcą mieć później problemów z sąsiadami lub gorzej, z siostrą Jina.
- Do jasnej cholery!- krzyknął Jeon, kiedy szafa spadła z trzaskiem na ziemię. Jimin w porę wziął swoje ręce. Jeon przez chwilę patrzył z przerażeniem na mebel, po czym spojrzał wściekły na Jimina.
- Zabiliśmy go?- zapytał zmieszany.
Gdyby nie fakt, że Mochi wyglądał teraz jak zagubione dziecko, Jungkook już dawno zastosowałby na nim doolyo changi.
- Jin hyung?- zapytał przerażony Kook.
- Tak, kto mówi?- odezwał się głos z środka szafy, a Jungkook odetchnął z ulgą.
- Przysięgam, że was kiedyś zabije.
- To on żyje?- zapytał Park.
- Po co go ciągnąłeś z tej szafy?- zapytał chłopaka, unosząc szafę.
- Chciałem mleko bananowe.
- On miał ci je dać?- prychnął.
- Tak. Jest bananową krową.
- Co...? DOBRA, nie ważne.- postawił szafę do pionu, patrząc na skulonego na ziemi starszego w stercie ubrań. Pięknie, drzwi od szafy odpadły.
- Chciałem tylko pośpiewać piosenkę z Minionków.
***
Hoseok - Taehyung
pov
- Ach, serio Hoseok?
- No a co?
Taehyung pokręcił głową, zdejmując swój płaszcz z ramion. Nie mógł narzekać, na swoje zarobki jako aktor i model, ale na godziny pracy już tak. Że też reżyser zapragnął mieć scenę w światłach rzeki Han. Nie mógł już się doczekać, kiedy minie jego rola w Return. To nie tak, że nie lubił być aktorem, ale chciałby wreszcie odsapnąć i poważnie wziąć się do roboty w modelingu. Niedługo ma wyjazd do Mediolanu, a on siedzi na planie filmowym.
- Kolejne dzieciaki, szukające atencji.- burknął.
- Nie, są naprawdę fajni.- oburzył się Hoseok.
- Jesteś pijany.- stwierdził.
- Zasmakowany alkoholem, kochany, nie pijany.
- Poważnie, ile piliście?- zapytał, siadając na kanapie i przeglądając telefon.
- Ja trochę na spróbowanie, musieliśmy opić nasze spotkanie. Namjoon tak na 4/10 swojej pojemności, a Suga nadal pije.
Taehyung podniósł głowę do góry, patrząc na Hoseoka, który bawił się pilotem od telewizora.
- Jak to nadal?
- Wrócił po wypiciu soju i wyciągnął wino.
- Przysięgam, ja was kiedyś zabije.
- Nikt nas nie zapije, Tae.
- Idź spać.
Hoseok wstał z kanapy, uśmiechając się, ale nie zrobił niczego innego prócz tego.
- Co ty robisz?
- Powiedziałeś, że mam stać.
- Chodź...
![](https://img.wattpad.com/cover/144009364-288-k484749.jpg)
CZYTASZ
Airplane | Namjin Yoonmin Taekook ✓
FanficPierwsza część Airplane Jungkook i Jimin są nierozłączni od dzieciństwa i razem uczęszczają do szkoły tanecznej w Busan. Jin, ich najlepszy przyjaciel mocno ich wspiera. Zwłaszcza Parka, którego największym marzeniem jest wspólny wyjazd do stolicy...