Nr 0,4*

4.6K 351 31
                                    

Jungkook - Jimin

pov

*

- Jungkook!

 Park Jimin biegł korytarzem, mijając uczniów, którzy zerknęli na niego z powodu jego głośnego krzyku. Dwudziestolatek potknął się prawie o swoje nowe buty, kiedy biegł na salę treningową. Wszyscy już opuszczali budynek, ale on i Jeon zawsze zostawali po godzinach, aby tworzyć własne układy i uczyć się tych, które znajdują się w najnowszych światowych trendach. Bardzo szybko szła im nauka i mimo tego, że mieszkali daleko od szkoły, nie przeszkadzało im to, że często wracali bardzo późno do domu. 

- Jeon Jungkook!- krzyknął ponownie, otwierając gwałtownie drzwi od sali. 

- Aish!

 Park rozejrzał się zdziwiony, szukając źródła dziwnego dźwięku, który należał prawdopodobnie do Jungkook. Zrobił krok do przodu i prawie potknął się o czyjeś ciało. Spojrzał z przestrachem na swojego przyjaciela, który leżał na ziemi i trzymał się za głowę.

- Jeon, co ty robisz?- zapytał Jimin.

- Uderzyłeś mnie drzwiami, hyung.- stęknął chłopak, mrużąc jedno oko w charakterystyczny dla niego sposób.

- Naprawdę?- Park uniósł brwi, podając rękę poszkodowanemu.- Przepraszam! Nie chciałem.

- Kiedyś mnie zabijesz.- westchnął, dając się podnieść do pionu przez przyjaciela, po czym otrzepał swoje czarne dresy i wygładził koszulkę.

- Hoseok hyung dodał na kanał Min8Joon nowy filmik!

- Serio?

- Cover Manolo. Powinniśmy to zrobić!

- Pokaż mi to.

 Wystarczyło kilka minut, aby chłopcy zapoznali się z choreografią i zaczęli sami kopiować ruchy słynnego tancerza, przy okazji dodając coś od siebie. Żaden ich taniec nie było dokładnie taki sam jak oryginalny, bo chcieli pokazać w nim cząstkę siebie - chociażby przez drobny krok i czy spięcie mięśni. Rzadko tworzyli własne choreografie, a jeszcze rzadziej je publikowali na stronie ich szkoły tanecznej. Uważali, że nadal nie są na takim poziomie, na jakim powinni być, więc starali się jeszcze mocniej i mocniej. Ostatnio na jednym z turniejów tanecznych ich grupa dostała się do finałów, ale sam Jimin wystąpić nie mógł, ponieważ z przemęczenia zemdlał w szatni i konieczne było wezwanie karetki. Biedny chłopak wylądował w szpitalu z rozbitą głową na dwa dni. Jungkook także nie wziął już udziału w pojedynku. Nie mógł wystąpić bez swojego przyjaciela, a co dopiero zostawić go samego. Wiedział, że starszy nienawidził szpitalu, a przez sam charakterystyczny zapach dostawał odruchów wymiotnych.

 Obydwaj nastolatkowie głowili się nad zmianami miejsc w trakcie choreografii, kiedy do sali weszła Sana, o rok młodsza o Jungkooka uczennica, która pasjonowała się baletem, ale często lubiła oglądać jak chłopcy eksperymentują z różnymi stylami od hip hopu zaczynając, a po tańcu klasycznym kończąc.

- Mogę was nagrać?- zapytała po dziesięciu minutach przebywania w ich towarzystwie.

- Czemu?

 Jungkook zmarszczył brwi, wycierając pot z czoła miękkim puchowym ręcznikiem, który podał mi Jimin. Od zawsze chłopak zapominał zabierać ze sobą rzeczy, które mogą się faktycznie przydać. Na szczęście ma Parka, który zawsze mu pomoże.

- To powinno znaleźć się na stronie szkoły. Teraz będzie nowa rekrutacja. Myślę, że to mogłoby zachęcić niektóre dzieciaki.- wyjaśniła.

- Wstawialiśmy już jeden filmik.- zauważył szatyn, sięgając po butelkę wody. Nie lubił być ani na filmikach ani na zdjęciach. Robienie ich i montowanie to już inna sprawa.

- Ponad pół roku temu.- prychnęła dziewczyna, podpierając brodę łokciem.- Powinniście dać coś nowego. Wtedy można by było porównać wasze postępy w nauce. I przyszli uczniowie by to zauważyli. Jak ewoluowaliście z dobrych tancerzy na jeszcze lepszych! Zobaczyliby jaka nasza szkoła jest skuteczna w ulepszaniu talentów.

- Ona ma rację, Jungkookie.- powiedział Jimin, spoglądając na przyjaciela.

Jungkook westchnął ciężko, ale posłusznie skinął głową.

- W takim razie nagrywaj.

Airplane | Namjin Yoonmin Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz