3.DZIECKO

559 30 18
                                    

Może powinienem uciec... Tata coraz częściej krzyczy na mnie i mamę, jej siniaki są coraz bardziej widoczne martwię. Nagle mama wpada do mojego pokoju i każe mi się pakować.

-SYNKU! PAKUJ SIĘ, PÓKI TEGO STAREGO SUKINSYNA NIE MA MUSIMY UCIEKAĆ!

-Mamo... czemu nazwałaś tak tatę...?

Mama nic nie odpowiada tylko rzuca moją torbę na łóżko, otwiera szafę i zaczyna podawać mi ubrania które mam spakować. Boje się mamy po raz widzę mamę jak się tak zachowuje... Jednak staram się być dobrym dzieckiem i pakuje się dzielnie w torbę. Po jakichś 10min pakowania jesteśmy gotowi do wyjścia. Mama szuka klucza do drzwi, chyba by tata nie mógł wejść do domu. Wychodzimy mama zajmuje się drzwiami, i, schodzimy na dół. Idziemy do auta i mama chce gdzieś jechać ale... nagle zauważamy że tata do nas biegnie i otwiera drzwi samochodu od strony mamy. Zaczynają się szarpać i krzyczeć

-DOLORES! TY JEBANA SZMATO! CO PLANOWAŁAŚ UCIEC DO SWOJEGO FAGASA FRANKA? MYŚLAŁAŚ ŻE NIE DOWIEM SIĘ JAKĄ JESTEŚ DZIWKĄ!?

-BLAKE TY KRETYNIE NIE WIDZISZ ŻE  NASZ ZWIĄZEK JUŻ OD DAWNA NIE ISTNIEJE! CHCE SOBIE UŁOŻYĆ ŻYCIE NA NOWO! TYLKO JA, DEREK I FRANK ROZUMIESZ?

Tata rzuca mamę na ziemie i zaczyna ją bić po twarzy, mama kopie go w kroczę i momentalnie odpycha. Wsiada do auta i odjeżdżamy. Mamie leci krew z nosa... Mam łzy w oczach jest mi jej strasznie szkoda...  Po 20min jazdy jesteśmy przy domu Franka, wysiadamy z auta i wchodzimy do jego domu. Jest większy i ładniejszy od tego brzydkiego mieszkania w bloku. Frank od razu zajmuje się mamą opatruje jej nos a mi robi gorącą czekoladę, Frank jest bardzo miły. Patrzę na zegar, dochodzi 22, o tej godzinie już dawno powinienem spać. Pytam się Franka gdzie mogę się przespać  a on prowadzi mnie do sypialni. Wchodzę do pokoju który mi pokazał i zamykam drzwi. Podchodzę do szafki nocnej a na niej znajduje się zdjęcie na którym znajduje się Frank młody mężczyzna z zarostem i koczkiem jak mają samuraje na głowie, kurczę mam nadzieje że też kiedyś będę wysportowany tak jak on. Kładę się na łóżku i zamykam oczy. Śni mi się tata który bije mamę i nagle wyciąga zza pleców nóż i dźga mamę wiele razy po twarzy, brzuchu i szyi. I gdy chce uciekać, mama cała zakrwawiona wstaje i łapie mnie za nogę mówiąc

-Nigdzie nie uciekniesz skarbie... pójdziesz ze mną prosto do piekła...

I nagle tata do mnie biegnie i wbija mi nóż prosto w oko, upadam na ziemie, bardzo mnie wszystko boli ale tata nie przestaje i dźga mnie w oczodół. Cały czas się śmieje i nagle mówi:

-Czas spać synku...

Podcina mi gardło a ja się budzę cały zapłakany... Mama i Frank przybiegają do mnie, mama się do mnie przytula a  Frank stara się mnie uspokoić... Boje się taty, nadzieję że ten sen się nie ziści... Chce spokojnej rodziny... Nic więcej...


/Z góry chciałbym podziękować użytkowniczce boboxbk która spotkała się ze mną ostatnio i dała mi piękną mowę motywacyjną dlaczego powinienem dalej pisać... Widać efekty... Boboxbk dziękuje ci jeszcze raz i mam nadzieje że ten rozdział ci się spodoba. Dedykuje go tobie, jesteś wspaniała i taka pozostań.

ADOPTOWANYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz