Płacz rozchodził się po pustej już sali. Dziewczyna siedziała skulona pod ławką. W jej życiu było wiele chwil, w których naprawdę nienawidziła życia. Ale dzisiaj zdecydowanie był najgorszy dzień jaki przeżyła.
...
Blondwłosa powolnym ruchem zsunęła się z ciepłego łóżka. Jej powieki wciąż przykrywały ciemnoniebieskie oczy. Stare schody zaskrzypiały, gdy tylko jej stopa postanowiła znaleźć w nich oparcie. Zeszła na śniadanie siląc się na delikatny uśmiech. Na stole leżało niewielkie zwiniątko. Zapewne list od zajętej mamy. Gdyby nie fakt iż zegar wybijał już 7.47 przeczytałaby go teraz. Ugryzła kawałek jabłka i wybiegła z domu przy okazji biorąc świstek papieru.
...
Stała tuż przed budynkiem, w którym miały się kształtować młode umysły, w rzeczywistości było to jej osobiste piekło. Piekło bez możliwości ucieczki. Gdy tylko przekroczyła próg klasy jak na zawołanie usłyszała ciche szepty i chichoty. Bez słowa zasiadła na swoim miejscu, patrząc pusto w okno, aż do dzwonka oznajmiającego początek lekcji. Ludzie wyśmiewali się z niej z kilku przyczyn. Śmiało mówiła o swoich zainteresowaniu paranormalnymi zjawiskami . Po drugie w pierwszej klasie stanęła w obronie niskiego bruneta, gdy starsi ,, koledzy " pomagali mu wejść do szafki, więc Yumi postanowiła pomóc im i naprawić ich brzydkie gęby i koniec końców skończyli ze złamanymi nosami i posiniaczonymi twarzami. Od tego czasu zarówno nauczyciele jak i uczniowie patrzyli na nią krzywo. Dzisiejszego dnia wszystko wyglądało jak zwykle nie spodziewała się, że po tym wszystkim cokolwiek będzie w stanie wyciągnąć z niej łzy. Oj jak się myliła. Na ostatniej lekcji siedziała i marzyła tylko o tym, aby uciec stąd jak najdalej. Wtem sekretarz szkolny wszedł do klasy i zawołał ją.
- Yumi Mizuno telefon do ciebie- wstała chwiejnym i niepewnym krokiem. Powłóczyła nogami w stronę sekretariatu. Podniosła słuchawkę.
- Halo.- rzekła bez emocji.
- Witam jestem Arato Shun. Pracuję w Klinice Shikko Clinic. Dzwonię, aby cię poinformować o wypadku twojej mamy i o tym, że... zmarła na miejscu. Nie można było nic zrobić przykro mi.-Później mówił coś jeszcze, ale ona nie słyszała, ani słowa tylko głuchą ciszę wokół niej. Jej nogi poniosły ją do pustej sali. Schowała się ławką i pierwszy raz od dawna po jej policzkach spływała przezroczysta ciecz. Siedziała tak do zakończenia lekcji . Zaczekała, aż głosy ucichną, a wszyscy wrócą do domu. Jej torba leżała na ziemi. Za to jej zawartość została rorzucona po całej klasie. Pozbierała, wszystko i włożyła z powrotem do środka. Po czym udała się do miejsca, które nazywamy domem. Jednak czym jest dom ? Budynkiem ? Czy może miejscem, w którym czujemy się najlepiej ? Dla Yumi to jedyne miejsce, w którym mogła odciąć się od rzeczywistości, ale teraz nawet tam czuła się teraz źle. Każdy mebel, każdy bibelot nawet zadrapanie na ścianie przypominało jej o mamie.
...
- Od dziś opiekę nad tobą przejmie pani Koyama stara przyjaciółka twojej mamy .
- Co ? - to niemożliwe nawet jej nie znam, mama nigdy o niej nie opowiadała pomyślała z niedowierzaniem.
- Miło mi cię poznać Yumi, proszę od dziś traktuj mnie jak swoją rodzinę. Jeśli chcesz możesz mówić mi na ty. Niebieskooka jechała właśnie do nowego domu. Cała sytułacja wydawała jej się absurdalna. Kojąca cisza została przerwana przez panią Koyame.
- Z twoją mamą przyjaźniłyśmy się od czasów gimnazjum. Kiedy byłyśmy w ciąży obiecałyśmy sobie, że jeśli jednej coś się stanie to druga zajmie się jej dzieckiem. No wiesz taka przysięga dwóch samotnych matek.
- ... - dziewczyna nie miała słów. Jednak to nie przeszkadzało brunetce w dalszym monologu.
- Mam syna w twoim wieku, mam nadzieję, że się dogadacie. Rei stroni od ludzi, ale to miły chłopak. - gdy skończyła mówić Mizuno dostrzegła ogromną posiadłość tak rożną od jej małego, acz przytulnego domu. Zanim zbliżyły się do budynku musiały przejechać przez olbrzymi ogród. Podziwiała wszystko, najróżniejsze gatunki drzew, których nigdy wcześniej nie widziała. Przejechały przez most pod, którym pływały karpie koi. Sama posiadłość wydawała się być kilka razy większa niż jej stara szkoła. Za to w wejściu stała postać o wyjątkowo pięknych, ciemnych oczach. Jego równie ciemne włosy włosy opadały luźno zasłaniając blade czoło. Twarz chłopaka wyrażała obojętność z domieszką znudzenia. Blondwłosa z zaciekawieniem przyglądała się tajemniczej postaci. Z wcześniejszej rozmowy domyśliła się, że to syn pani Koyama. Kobieta przedstawiła ich sobie, trochę zestresowana podała mu dłoń. Dłonie były zimne zupełnie jak jego oczy, które były nienaturalnie puste bez żadnego wyrazu, jak oczy lalki. Wzdrygnęła się na samą myśl o nich. Budowla w środku zdawała się być jeszcze większa niż przypuszczała.
...
Niebieskooka leżała w swoim nowym pokoju. Wiele rzeczy chodziło po jej głowie. Kiedy tylko weszła do tego domu, nie kiedy tylko wjechała do tego miasteczka poczuła się dziwnie nieswojo. Odkąd była dzieckiem jej wszystkie przeczucia zawsze się sprawdzały. Właśnie to ją martwiło. Jej myśli zostały przerwane przez ciche pukanie. Drzwi powoli uchyliły się i ukazały...
C.D.N
To moje początki, dlatego proszę o wyrozumiałość. Jestem otwarta na wszystko, nawet na krytykę...

CZYTASZ
Nowe Życie
ParanormalYumi Mizuno prześladowana w szkole, żyjąca w swoim świecie dziewczyna interesującą się zjawiskami paranormalnymi ... Jeden telefon wywraca życie nastolatki do góry nogami. Z pewnych przyczyn zostaje zmuszona do zamieszkania w ogromnej posiadłości pr...