Smutna historia z pięknym zakończeniem /zawieszona/

Rozdział 2

Martwiłem się o Damiana po tym jak się pokłóciliśmy. A może coś mu się stało więc zadzwoniłem drugi raz. Nieodierał . Przytuliłem się do Karoliny i popłakałem się bo przez naszom kłótnie mugł sobie coś zrobić 

* wrumkanie telefonu* 

Popatrzylem na telefon i to była wiadomość do Damiana ▶ odetchnołem z ulgą 

K: uffff-doetchnołem z ulgą

Kr: widzisz 

K: miałaś rację że zaraz da znać

Nagle wstałem jak oparzony i Ernest wbił do mojego pokoju

Er: Karol Doknes leży w szpitalu w stanie krytycznym

K: co jak to... 

* dzwonek telefonu "uciekliśmy z wyspy„

K: nie znanany numer 

Pl=pani lekarka

K:halo?

Pl: dzień dobry  jest bliskom osobą pana Huberta

K: hyyy......b-bratem huberta - kłamałem - może mi pani powiedzieć jak się czuje

Pl: jest w stanie krytycznym z rozbitom czasską , złamaną ręką, wstsząsem mózgu i jest nieprzytomny

K: Boże co mu się stało

Pl: miał wypadek. Jego rodzice już jadą do szpitala i pana Karola też prosimy o jak najszybsze przybycie do szpitala

K:  dobrze na jakiej ulicy ?

Pl: na ulicy Sienkiewicza 290/5 szpital miejski w Warszawie ( musiałam... jechał do karola )

K: dobrze za niegługo będę

Pl: dowidzenia

K: dowidzenia

Szybko ubrałem buty i kurtkę to samo Ernest wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do szpitala

/Time skip - na miejscu/

Dojechaliśmy nareście wbiegłem jak oparzony do szpitala gdzie leżał Hubert podbiegłem do oddziału intensywnej terapii spytałem gdzie leżał .Hubert podbiegłem do sal 11 . Tam stał lekarz medycyny spytałem czy mogę wejść do Damiana. Ale powiedział, że narazie nie spróbowałem poprosić go o wejście no i pozwolił tylko 1 osobę. Zgodnie ustalić że to ja wchodze. 

(Pav Hubert)

 (  A ; Adrasztum )

H: gdzie ja jestem

A: w śpiączce farmakologicznej 

H: jak to się stało? To przez to że zamyślałem się i niezauwarzyłem skręcającego auta

A: to moja wina i to że wypadek

H: a tak w ogóle mam na imię Hubert a ty

A: Adrasztum

H: to ty decydujesz o swojim losie?

A: tak jak samo jak ty

H: to chciał bym mieć skrzydła anioła.

A: to tak nie działa

H: to szkoda bo to moje pierwsze marzenie

A: to chodzi pokaże ci gdzie mieszkasz

H: a skąd to wierz

A: bo wiedzieliśmy że ten sposób przez wypadek samochodowy do nas trafisz

H:.. okej ale 

A: ale co

H: jak wy to długa historia

H: dobrze....

A: teraz chodzi pokaże ci gdzie leży twój dom i ogród

H: już idę... już...

Odsłonił rolety i pokazał ogród i rośliny oraz widoki za oknem tak szczerze mówiąc to są piękne i ta przyroda krajobrazy to wszystko  wygląda pięknie 

(Pav Karol)

/Time skip miesiąc później/

Wyszłem ze szpitala ze względu na słabe nerwy siedziałem.  Na schodach przed wejściem do budynku. Z zakrytymi oczami żeby nie widzieli że płaczę i przychodzi Ernest i powiedział że Damian się budzi ze śpiączki wstałem i pobiegłem do sali gdzie leży mój przyjaciel "brat" to mnie znowu się stało rozryczałem się ( znowu szkoda mi go) 

(Pav Hubert)

Wreszcie widzę moich ulubionych przyjaciół z YT i najlepszych polskich youtuberów na polskim YouTube. 

(Mwk=Marcin rox=Michał)

H: tak się cieszę że waz widzę moji przyjaciel *kaszle*- i się uśmiechnołem .

Er,K,rox,mwk:my też się cieszymy że cię widzimy!!!-karol wyjąkałprzez płacz

H: o to było słodkie 😍 . Karol czemu płaczesz ?

K: ze szczęścia 

Rox: nic ciekawego w śpiączce farmakologicznej

Mwk: Michał nie zadawaj takich pytań... okej?

H: nie na spoko...

(Pav Michał) (wooow)

Damiana nareszcie się obudził nareszcie coś się dzieje

Rox: przygotujemy dla ciebie imprezę niespodziankę

H; oki tylko kto będzie ?

Rox: ja Marcin Ernest Karol ... Nie dał mi dokończyć Karol

K: a Karolina może być na imprezie 

Rox: ... nie dałeś mi dokończyć mogę 

K: możesz...

Rox: dziękuję ... Karolina  i ktoś jeszcze ale to niespodzianka 

H: oki

______________________________________________

sorry zapomniałam że on prowadzi XD i dlatego miał wypadek

Sorki za błędy ortograficzne

Oceniajcie komentarzach 

Dzięki za uwagę do u usłyszenia cześć

Ps kocham pisanie tekstów które kończą się dobrze 😎😍👇👍:-D 

665 słówek