Aleksytymia nie jest przypadłością, na którą można zachorować w związku z traumatycznymi doświadczeniami, jak np. depresja lub anhedonia.
Rozwój tego zaburzenia w znacznym stopniu zależy od stylu wychowywania.
Gdy dziecko dorastało w środowisku, w którym nie przykładało się wagi do nazywania, kategoryzowania i odróżniania emocji, to będzie miało problemy z tą sferą w przyszłości.
Najczęściej osoby cierpiące na aleksytymię pochodzą z chłodnych emocjonalnie rodzin, w których surowo karano odstępstwa od normy.
Często też są to dzieci, które były na tyle rozpieszczone, że nie nauczono ich odczuwania negatywnych emocji. Gdy w domu panował tak zwany "kult racjonalności", dziecku dużo trudniej było przyjąć emocje jako nieodłączną część życia.
Dużą rolę w rozwoju aleksytymii odgrywają takie twierdzenia słyszane w dzieciństwie, jak "chłopaki nie płaczą" lub określanie wrażliwości jako niemęskiej. Prowadzi to do tego, że dorośli już mężczyźni są wycofani emocjonalnie, ponieważ kojarzą okazywanie uczuć ze słabością. Z biegiem czasu przekłada się to również na inne emocje, takie jak radość lub przyjemność.
Z biologicznego punktu widzenia za aleksytymię odpowiada przecięcie dróg neuronalnych, które łączą elementy ciała migdałowatego. To ta część w mózgu jest ośrodkiem doznawania emocji.
CZYTASZ
Aleksytymia
De TodoEmocjonalny analfabetyzm. Co to? Jak to rozpoznać? Jak z tym walczyć? Jak z tym żyć