-2-

20 0 0
                                    

Obudziłam się następnego dnia. Wczesne promienie słońca starały się przedostać do pokoju przez zasłonięte zasłony. Wzięłam telefon do reki I zaczęłam przeglądać moje Social media. Napisałam też do Megan

Do Meg❤
Hejka skarbie, o której się widzimy?

Po napisaniu smsa postanowiłam odsłonić zasłony. Rozsunęłam błękitny materiał zaglądając co się dzieje na ulicy.

Błądząc wzrokiem po domach zatrzymałam się na posesji sąsiadującej z moją. Odkąd pamiętam ten dom stał pusty. Ogródek był zarośnięty I nic się tam nie zmieniało. A teraz? Widzę stojący przed wjazdem samochód i ludzi krzatajacych się wokół. Z rozmyślań wyrwał mnie dźwięk przychodzącej wiadomości

Od Meg❤
No dzień dobry, ja będę gotowa za jakąś godzinę. Więc może 1.5h w naszej ulubionej kawiarni na dachu co?

Do Meg❤
Dobra do zobaczenia.

Napisałam jej ostatnia wiadomość I podeszłam do szafy wybierając z niej ubrania. W końcu zdecydowałam się na czarne spodnie z dziurami na kolanach A do tego top tego samego koloru. Podeszłam do drzwi łazienki chcąc się wykompać, aby wyglądać w miarę wychodząc z przyjaciółka, ale te okazały się zamknięte. Domyśliłam się kto jest w środku.

-Nick wyłaź!- wrzasnełam przed drzwiami

-Wyluzuj, poczekaj chwilę- powiedział mój brat.

-Nick spieszę się! - ryknęłam, A ten od razu opuścił łazienkę. - Dziękuję.

Wchodząc do pomieszczenia poczułam uderzenie ciepłego powietrza. Dlaczego mój brat musi się kompać w mega gorącej wodzie i zawsze zostawiać zaparowaną łazienkę? Zresztą, nieważne.

Zamknęłam za sobą drzwi i podeszłam do kabiny. Gdy się już umyłam podeszłam do umywalki I umyłam zęby. Po umyciu twarzy wróciłam owinięta ręcznikiem do pokoju. Wzięłam czystą bieliznę i ubrałam przygotowane wcześniej rzeczy.

Wróciłam do łazienki aby wyprostować włosy i nałożyć delikatny makijaż. Wykonując te czynności podśpiewywałam moją ulubioną piosenkę.

Gdy już to zrobiłam zeszłam na dół chcąc zjeść śniadanie. Zostało mi 30 minut do spotkania, także musiałam się sprężyć, aby się nie spóźnic

Do spotkania zostało mi jeszcze 5 minut A Ja już siedziałam w środku czekając na Megan. Za każdym razem, gdy otwierała się winda patrzyłam na nią ślepo, myśląc, że to moja przyjaciółka.

Równo o 10 w drzwiach windy stanęła Megan. Jej jasne włosy spięte były w dwa francuzy. Ubrala się w czarną sukienkę sięgającą jej do połowy ud. Na nogi włożyła czarne sandały na obcasie.

- A ty co? Na randkę przyszłaś?- powiedziałam do niej ze śmiechem.

-Oczywiście, na randkę z Tobą- zaśmiała sie

Megan ma bardzo dziewczęcy styl ubierania się. Dzięki swojej urodzie podoba się większości chłopaków w szkole. Mam wielkie szczęście że to właśnie ona jest moja przyjaciółka.

Przesiedziałyśmy w kawiarni 2 godziny. Potem postanowiłyśmy pójść do mnie.

-Wiesz kto będzie mieszkał w tym domu?-spytała Meg widząc ruch na niegdyś niezamieszkałym terenie.

- Nie mam pojecia, chociaż bardzo chciałabym się dowiedzieć.

Wchodząc do mnie do domu nie zauważyłam mojego brata.

- Auuu!- syknęłam wchodząc z niego- Musisz tutaj stać akurat wtedy, kiedy wchodzę do domu?

Megan roześmiała się z tej sytuacji. Wiem, że musiało to wyglądać komicznie.

-Spokojnie siostra -powiedział powstrzymując śmiech- Ooo, hejka Meguś

Chwila chwila, czy ja się przesłyszałam? Mój brat właśnie powiedział do nowej przyjaciółki zrobieniem?! Cos mi tu śmierdzi...

- Cześć Nick- odpowiedziała Megan nie dając mu do zrozumienia, że aż promienieje że szczęścia- wychodzisz gdzieś?

- Właśnie miałem jechać z kumplem po Janowa przekąski i mieliśmy jechać do niego pograć w gierki.

- Zgaduj, że tym kumplem jest Mark- wtrąciłam się do rozmowy.

Mark jest najlepszym przyjacielem mojego brata. Od dzieciństwa są niemal nierozłączni. Jest dobrze zbudowanym wysokim brunetem o prawie czarnych oczach. Tak jak mój brat gra w szkolnej drużynie piłki nożnej. On, tak jak i mój brat są bardzo rozpoznawalni w szkole. Dzięki temu wiele osób zna też mnie.

- Tak właśnie- odpowiedział Nick kontynuując rozmowę- idę z Markiem.

- Okej, w sumie nie interesuje mnie to- zasmialam się- chodź Meg, pójdziemy do góry.

-Paa Nick- zatrzepotala rzesami Megan.

-Narazie!- odpowiedział jej radośnie

Przesiedziałyśmy u mnie w pokoju kilka następnych godzin, aż w końcu Meg musiała iść, w końcu była niedziela.

Chwilą po wyjściu mojej przyjaciółki do mojego pokoju wszedł Nick.

-Pukać nie umiesz?

-Już się tak nie oburzaj. Mam sprawę.- te słowa były dziwne. Mój brat nigdy do mnie nie przychodził że swoimi sprawami. W końcu "on wszystko lepiej wiedział bo był moim starszym bratem", ale dałam mu dojść do słowa.

- Mów o co chodzi.

- w sumie to mam dwie sprawy. Jak wiesz, nasz ojciec mieszka w Nowym Jorku. Dzwonił ponoć I oznajmił, że bierze nas na wakacje do siebie. W końcu zbliża się koniec roku szkolnego...

-Nie! Nigdzie nie jadę! A zwłaszcza do tego pedofilia! Nie chce mieć z nim kontaktu!- zaczęłam płakać- Nie jadę do żadnego Nowego Jorku! Ja chce zostać tutaj na wakacje! Z Megan! Nienawidzę tego człowieka! Nigdzie nie jadę!

Nasz ojciec kilka lat temu rozwalił nasza rodzinę. Przez niego wprowadziliśmy się do Naples. Mi jest tutaj dobrze. Ja chce tu zostać. Nie chce widzieć tego człowieka i nie chce mieć z nim nic wspólnego. Dziwna trudna przeszłość.

- Ale spokojnie mała- brat mnie przytulil- wszystko będzie Dobrze.  Wiem, że nie chcesz tam jechać. Ja też nie chce. Nikt z nas to nie lubi. Ale jednak to nasz ojciec. Wypadałoby polecieć chociaż na kilka dni.

-Kilka dni czyli ile?

-Tydzień. Tyle będziemy w Stanach. Będziemy się nawzajem pilnować. I nie będziemy zwracać uwagi na tego psychola.

-Dobrze, damy radę.

Po tych słowach Nick mnie puścił i wyszedł z mojego pokoju. Ja wzięłam jeszcze telefon w rękę i zaczęłam przeglądać Social media. Potem jeszcze gadałam chwilę z Megan. Taki dziwny był ten dzień.

Po umyciu się weszlam do łóżka. Nawet nie wiem kiedy zasnelam....

No i Jest, kolejny rozdział. Wiem, że długo nie było rozdziałów Ale nie miałam weny. A dzisiaj samo przyszło. Ta książka będzie w rodzaju takiego "pamietnika" jeden rozdział książki jeden dzień z życia Sue . Potem się to zmieni jak przybędą tajemnicze osoby z sąsiedztwa. Narazie niech tak zostanie. Buziaki

●smoppy○

Nieznajomy z sąsiedztwaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz