Jak w każdy ranek wstałam i się szybko ogarnęłam. Makijaż, obcasy oraz krótka sukienka. dzisiaj wieczorem mam się spotkać z nim. Tak normalnie, bez jakiś łóżkowych ekscesów. Nie ma co kłamać. Dobry jest w te klocki, ale czasami trzeba mieć trochę szacunku do siebie. Moja kochana mama zmarła gdy miałam 13 lat. Od tego regularnie sypiałam z facetami. Nie ważne jacy, ważne, że był dobry w te klocki. Mam zaledwie 1,57cm i warzę 42kg. Tak jest bardzo chuda. Mój sąsiad Aleksander z Którym spotykam się regularnie na zaspokajanie potrzeb łóżkowych jest dobrym kolegą mojego brata Michała. Tak mój były mąż to Michał, brat też.
Około godziny 16 udałam się na kawiarni by ulicy Toruńskiej maja tam najlepsze lody świata. Przyszedł ubrany w czarną koszule, odpiętą od góry, włosy na żel, 3 tatuaże z imiona dzieci. Rozmawialiśmy i czule mnie przytulał. Kurde ten człowiek mnie podniecał. Jeszcze nie zdawał sobie sprawy, że mam zamiar go wsadzić za kratki i że jego była żona to siostra mojej zacnej nieżyjącej już matki. Ciocia Basia to najmłodsza z sióstr, jakie mam moja mama. Wszystkie Kostrzewskie i wszystkie nieduże blondynki. Wyglądają jak bliźniaczki. Poszliśmy we dwóch na spacer, długi po ulicach. On bardziej przypominał mojego ojca niż przyszłego kochanka. Następnie zabrał mnie do siebie do willi. Boże to miejsce jest piękne. Duży basen, masa ochroniarzy. Wypiliśmy po lampce wina i zaczęliśmy się całować. Te jego usta są cudowne, pełne namiętności i agresywności wobec mnie. Zaczął mnie rozbierać. buty wylądowały obok kanapy a mnie nagą wrzucił do basenu i wszedł ze mną całkiem nagi do wody. tam zaczęliśmy się ostro piepszyć. mocno i trwale. Ponoć to przekleństwo,ale nie dla mnie. te jego dłonie idealne pieściły moje pośladki, a co najlepsze jego królestwo w celach łóżkowych było idealne. Wszystko pięknie do póki do drzwi nie zapukał i krzyknął damski głoś, przypomnający ciocię Basię, Anię i Zuzię........
CZYTASZ
Pamiętnik młodej wdowy
Mystery / ThrillerTelefon. Nie żyje. Jakoś telefon mnie nie wzruszył. A dlaczego? Miałam 18 lat gdy wzięłam z nim ślub, on 42. Po 9 miesiącach małżeństwa- jego śmierć.Dla niektórych byłby to cios. Nie dla mnie. Spędził pół roku w więzieniu. Sama go tam wsadziłam, a d...