Z większością rodziny mieszkamy po sąsiedzku, także wszystko o sobie wiemy. Od rana wszyscy biegali, kupowali kwiaty, znicze. Jednak kochana ciocia Basia siwdziała u mnie i omawialysmy strategię. Nie było to łatwe. Stwierdziłysmy, że jak mnie wyczytaja wyjdę z tłumu. Mój mąż zażyczył sobie , żeby jego testament został odczytany w czasie pochówku. No cóż. Nie byłam jego jedyny żona. Miał jedna przed mną z którą miał dwójkę dzieci. Jednak ja byłam tą żoną, która w sprawy interesów wnikała bardzo mocno. Przecież inaczej bym go nie wsadziła do pierdla. Po omowinieniu szczegółów, ja, ciocia Basia i jej dzieci wsiedliśmy do mojego ( Męża) samochodu i pojechaliśmy na pogrzeb. Ja ubrana na czarno stanęłam z boku. Po mszy która ciągnęła się w nieskończoność przeszliśmy do pochowku. Wszyscy płakali. Ja też. Taka pustka była w moim sercu. W końcu był moim mężem. Stanęłam z boku. Po modlitwach gdzie wyglądałam uryczana jak duch. Zaczęło się najgorsze. Chwycilam ciocia za rękę i słuchaliśmy. " Ja Michał Wiśniewski ur. 21 maja 1976 r. W Poznaniu z mojego majątku przekazuje:
Córce Antoninie Wiśniewskiej apartament na ulicy Bukowej w Poznaniu, oraz 300 tys. Zl.
Synowi Kamilowi Wiśniewskiemu apartament na ulicy Koralowej w Poznianiu,Oraz 300 tys. Zł
Byłej żonie Barbarze Wiśniewskiej 3 samochody Oraz obecne mieszkanie.
A resztę mojego majątku zapisuje mojej obecnej żonie, która pomogła mi w życiu i odnalezieniu siebie
Żonie Lenie Nowak- Wiśniewskiej pozostałe 3 mieszkania, samochody oraz całą czystą gotówkę czyli pół miliona euro... Stojąc przodu i patrząc na trumnę przypomniałam sobie jak to wszystko się zaczęło, jak to się stało, że zostałam Panią Wiśniewską w wieku 18 lat...
CZYTASZ
Pamiętnik młodej wdowy
Misteri / ThrillerTelefon. Nie żyje. Jakoś telefon mnie nie wzruszył. A dlaczego? Miałam 18 lat gdy wzięłam z nim ślub, on 42. Po 9 miesiącach małżeństwa- jego śmierć.Dla niektórych byłby to cios. Nie dla mnie. Spędził pół roku w więzieniu. Sama go tam wsadziłam, a d...