Amber była zaskoczona tym, jak szybko upłynął czas. Miała nadzieję, że uda jej się porozmawiać z mistrzynią. Dotarły do stajni. Miała mnóstwo boksów w środku, dwie myjki, solarium i przestronną, zadbaną siodlarnię.
-Przepraszam, że musiał pan czekać...- powiedziała ze skruchą czternastolatka.
-Nic nie szkodzi, akurat dzisiaj mam dużo wolnego czasu- odparł mężczyzna.Dziewczyna była zaskoczona ilością tutejszych koni. Były wszystkie możliwe maści, konie hanowerskie zdobywające wysokie osiągnięcia w skokach przez przeszkody, jak i lipicany, oraz andaluzy- czempiony w ujeżdżeniu. Dotarli do boksu czterokopytnego.
-To jest Moondust.- oznajmił Andrew
Amber zaniemówiła. Jej oczom ukazał się potężny, skarogniady ogier. Jego sierść aż błyszczała od różnych zabiegów pielęgnacyjnych. Strzałka na pysku dodawała mu uroku, a skarpetki na nogach podkreślały długie, dobrze zbudowane nogi. Ze względu na młody wiek, nie był jeszcze umięśniony, za to dosyć wysoki, jak na rasowego konia Holsztyńskiego przystało. Weszła do boksu i opuszkami palców przejechała po szyji rumaka, by sprawdzić, czy napewno jest prawdziwy. Dzięki wielu godzinom spędzonych w stajni, przed książkami, oraz przed telewizorem, mogła bez wahania stwierdzić, że ogier nie miał żadnych wad budowy. Wpatrywała się chwilę w przyszłego skoczka.
-Jest zajeżdżony?- to była jedyna rzecz, którą była w stanie powiedzieć
-Ma 3 lata, dopiero zaczynamy go przyzwyczajać do siodła, oraz ogłowia- odpowiedział właściciel- ale nie przyjął jeszcze jeźdźca.
-Jest przyzwyczajony do przyczepy? Jak się zachowuje, kiedy nie ma w pobliżu znajomych koni?- dopytywała się Sally.Amber odpłynęła. Wyobrażała sobie, że wygrywa Grand Prix na Holsztynie, który stał przed nią. Przez chwilę zapomniała o świecie rzeczywistym.
-No dobrze, skontaktuję się jeszcze z panem telefonicznie- wyrwała dziewczynę z zamyślenia Sally.
-Do zobaczenia książe- szepnęła do ogiera nastolatka.Udały się do samochodu. Przez resztę drogi rozmyślała o czarującym trzylatku.
CZYTASZ
Moondust- never give up [PL]
AdventureAmber Brown od dziecka jeździ konno. Jej umiejętności może jej pozazdrościć nie jeden jeździec. Nie ma wierzchowca na stałe, chociaż jest to jedno z jej skrytych marzeń. Gdy nagle poznaje młodego ogiera Holsztyńskiego, w jej życiu zachodzą zmiany.