5

45 6 0
                                    

-No dobrze, rozstępuj go i do boksu.

Amber poklepała wałacha. To był udany trening. Spojrzała na oddalającą się trenerkę, ale chwilę potem znów skupiła się na jeździe. Mimo, iż stępowała, to i tak była czujna. W końcu każdy koń może się spłoszyć, nawet taki spokojny jak Golden Mane. Amazonka coraz poważniej myślała nad dzierżawą wierzchowca. Kasztan szedł żwawo na wydłużonej wodzy. Dziewczyna poluźniła popręg. Około pięć minut później zsiadła z konia, a następnie poszła go rozsiodłać. Po zdjęciu osprzętu, założyła kantar, dopięła uwiąz i poszła na myjkę schłodzić mu nogi. Przywiązała go i zaczęła polewać mu wodą nogi. Amber spojrzała na konia, wyglądał na rozluźnionego. Zaczęła szorować kopyta, gdy nagle wałach znieruchomiał. Podniósł wysoko głowę i uszy, zaczął się wiercić. Dziewczyna rozejrzała się dookoła. Ujrzała mężczyznę, który wraz z Sally wyprowadzał zdenerwowanego konia z przyczepy na parkingu. Zwierzę było przerażone. Stawało dęba i rzucało tylnymi nogami. Mimo wielu osób towarzyszących, mężczyzna sam zmagał się z trudnym czterokopytnym. Amber dokończyła czyścić ostatnie kopyto, a następnie odprowadziła Golden Mane do boksu. Odczepiła uwiąz i zostawiła konia na kantarze. Dziewczyna udała się w stronę parkingu. Ku jej uldze zastała konia stojącego spokojnie. Gdy w jednej chwili trzasnęły drzwi od stajni, co było spowodowane dużym wiatrem koń się spłoszył.  Właściciel próbował go zatrzymać, jednak koń był wielokrotnie silniejszy od niego. Uwiąz się zerwał. Zwierzę ruszyło galopem wprost na dziewczynę. Ta krótka chwila ciągnęła się w nieskończoność. Przestraszony koń gnał przed siebie. "Może dam radę go złapać?"- pomyślała Amber. Stanęła na środku drogi i rozstawiła szeroko ręce. Nagle ogarnął ją strach, tak samo silny jak konia pędzącego prosto na nią.

-Zejdź mu z drogi!- krzyknęła Sally.

Amazonka chwilę się zawahała, ale posłuchała trenerki. Odsunęła się i stanęła obok ogrodzenia. Kątem oka zobaczyła jak koń szaleńczym galopem znika za bramą. Stała chwilę w miejscu uświadamiając sobie co się stało. Kątem oka zobaczyła Sally zbliżającą się do niej.


-Wszystko ok? -zapytała Sally.

-Jasne, co to był za koń? -odpowiedziała Amber.

-Moondust.



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 06, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Moondust- never give up [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz