- Naprawdę musisz wyjechać? - jęczy Maya i otula się jeszcze szczelniej płaszczem, próbując ochronić się przed mrozem zimy.
Czekamy we dwójkę na autobus do szkoły. Od kiedy powiedziałam im o przeprowadzce męczą mnie o to codzienne.
- Nie miej takiej smutnej miny Maya. Bo znowu się zaraz porycze! - zganiam ją.
Szatynka próbuje zrobić coś na kształt wymuszonego uśmiechu, ale za bardzo jej to nie wychodzi.
- A tak BTW, to gdzie Lil? - pytam.
- Mama ją odwozi - informuje mnie - ale były już spóźnione i nie mogły po nas przyjechać.
W końcu nasz autobus przyjeżdża i po kilkunastu minutach jestem przed budynkiem, tak bardzo znienawidzonym przez niektórych uczniów.
Od razu gdy wchodzimy podbiega do nas rudowłosa i zaczyna mnie dusić (czyt. Przytulać).
- Lil bo mnie udusisz!
- No zostało nam tylko dwa dni przytulania! - obruszyła się - chce to wykorzystać.
Mimo wszystko uśmiecham się ciepło na widok zdesperowanej przyjaciółki. Obie zrobiłyby wszystko żeby mnie zatrzymać, ale wiedzą jaki ten film jest dla mnie ważny.
~°~
Skip Time...
Dzień wyjazdu. Budzę się o 1:43 AM. Super. Biorę telefon i zaczynam przeglądać Instagrama.
Wysyłam snapy kilku osobom z którymi robię dni.
Samolot mamy dopiero o 3:40 AM. Wiem, że wcześnie ale ja od razu z lotniska w Vancouver lecę do Kalifornii, do Jack'a.Postanawiam, że napiszę do Kat.
Tori😛
Siema siska, co tam?Kat💕
Czemu ty nie śpisz?Tori😛
WTF obudziłam cie?Kat💕
WTF Noo. Zdajesz sobie sprawę z faktu iż jest pierwsza w nocy?Tori😛
Sorry😳 Dobra ja juz cie nie męcze idź spaćKat💕
No ty tez😪Tori😛
Ok🙋Wstaje, biorę ubrania, które przyszykowałam już wczoraj i idę do łazienki. Ubieram czerwoną bluzę z kapturem i czarne jeansy z wysokim stanem. Włosy związuję w kucyka i robie delikatny makijaż. Po tych czynnościach chowam kosmetyczkę do walizki. Sprawdzam godzinę w telefonie. 2:19 AM.
~°~
Lecę już do Kalifornii. Włączam muzykę i patrzę na chmury. Są piękne. Zawsze chciałam ich dotknąć. Gdy byłam mała udawałam, że wata cukrowa to właśnie chmura i gdy miałam jej dotknąć Finn zabierał mi ją z przed nosa i uciekał śmiejąc się głośno, a ja biegłam za nim i krzyczałam żeby mi ją oddał. Czasem brak mi tych chwil. Ale pora dorosnąć. Nie wszystko jest takie kolorowe jak nam się wydaje. Dzieciństwo już nie wróci.
Wyciągam szkicownik, kończę szkic który zaczęłam już tydzień temu (jeśli chcecie wiedzieć to jest rysunek ołówkowy przedstawiający dwoje głównych bohaterów Światła, złączonych w pocałunku) i odpędzam wszystkie wspomnienia związane z moimi dziecięcymi latami, a przez to i z Finn'em. Sama nie mam w tej chwili pojęcia, że ten rysunek bardzo niebezpiecznie przypomina mnie i Finn'a.
Torievansofficial: I'm going to you @Jackdylangrazer😝
❤ jackdylangrazer, mayaserge , lilycharpentier and 678 57 more
comment:
mayaserge: tęsknie😭💕
aylateslermabe: będziesz w Vancouver?? Weź odpisz
jackdylangrazer: czekam😙😂😍
lilycharpentier: ooo czyżby #jariisreal???
torievansofficial: @lilycharpentier to mój kuzyn debilko💞
______________________________________
Wiem, że krótki i nudny ale dalej nie miałam pomysłu co napisać. Może następny będzie dłuższy:) Myślałam, czy by nie zacząć opowiadanka z Richie'm(Nwm jak to się odmienia) co o tym myślicie?
~Nie_znaj0ma
473 words...
Opublikowano: 21 maja 2018 rok
(Nie sprawdzone)
CZYTASZ
The Truth Lies || F. W.
Fanfic♢Victoria i Finn to starzy przyjaciele z dzieciństwa. Znali się od urodzenia i byli nierozłączni. Ale pewnego smutnego dnia ich drogi się rozdzieliły i coś się popsuło. Co się stanie gdy spotkają się po trzech latach milczenia? Znienawidzą się jeszc...