Rozdział 14

1.3K 67 14
                                    

Dzisiaj nie chat, ale to tak na próbę.

Bella:

Po sytuacji z Jacobem, wszyscy pilnują aby Edward nic nie zrobił. Jak na razie jest on wściekły na Jacoba. Mam nadzieję., że się uspokoi. Właśnie jadę do Charliego, ponieważ Renesme chciała się z nim zobaczyć. Panującą ciszę przerywa Renesme.
-mamo, a czy Jacob wyzdrowieje?
-oczywiście kochanie. Nic mu nie będzie.
- Boję się o niego.
- wiem o tym, ale nie zadręczaj się tym.
Zastanawia mnie to czy wilki będą teraz do nas nieprzyjemnie nastawione. Gdyby relacje między nami się pogorszyły mogło by dojść do starcia. Mamy już wystarczająco dużo problemów. Po chwili dotarłyśmy do domu Charliego.
Tak jak za każdym razem wymigałam się od jedzenia. Postanowiłam pojechać do parku. Gdy dojechałam czułam na sobie spojrzenia wszystkich osób, które się w nim znajdowały. Dobrze, że było pochmurno. Po kilku godzinach postanowiłam wrócić. Zabrałam Renesme i wróciłysmy do domu. Położyłam Renesme spać, a sama udałam się na polowanie.

Rodział jest krótki bo na próbę. Mam nadzieję że się wam spodobał. Jeśli pod tym rozdziałem będzie duża aktywność to zrobię maraton.
PS. Podoba wam się taki sposób pisania? Mam napisać książkę pisaną tym '' stylem''?
                        Do następnego                  

Messenger *Zmierzch* (zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz