#1

2.2K 82 11
                                    

Dwa lata temu miłość mojego życia została pochowana. Stałam wtedy na cmentarzu i szukałam swojej siostry. Zobaczyłam ją kilkanaście metrów od grobu. Nie podeszła bliżej. Widziałam zniecierpliwienie na jej twarzy i doskonale wiedziałam, że na kogoś czeka. Tym kimś okazał się najlepszy przyjaciel Daniela, chłopaka, który leżał właśnie pod ziemią. Podszedł do mojej siostry i czule ją objął. Obserwowałam ich przez jakiś czas i widziałam, że nie spojrzeli na grób ani razu. Moja frustracja i bezsilność rosła z każdą chwilą. Wtedy już wiedziałam, że się na nich zemszczę. Zrobię to dla swojej miłości. Dla mojego Daniela.

Po upływie dwóch lat, Bella wychodziła za mąż, a ja zamiast być w żałobie - byłam w trakcie przygotowań do jej ślubu. Założyłam różową sukienkę i pozwoliłam, aby zatrudniona przeze mnie kobieta zajęła się moim makijażem. Wtedy do pokoju weszła Bella w białej sukni.

- Przepięknie wyglądasz - powiedziała uśmiechając się promiennie i podeszła do mnie.

Nienawidziłam tego, że ona potrafiła być szczęśliwa po śmierci Daniela. Za każdym razem, gdy patrzyłam na jej radosną twarz, przypominałam sobie tamten pogrzeb.

- Ty także wyglądasz cudownie - powiedziałam, gdy stanęła tuż za mną. Obie przeglądałyśmy się w tym samym lustrze.

- Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że jesteś tu ze mną - przejechała dłonią po moim ramieniu.

- Nie mogłabym opuścić ślubu siostry - powiedziałam, uśmiechając się szeroko.

Udawanie kochajacej siostry było ciężkie. Musiałam patrzeć jej w oczy i mowić te wszystkie kłamstwa, gdy najchętniej splunęłabym jej prosto w twarz. Z największą przyjemnością zniszczyłabym jej ślub, a nawet całe życie. Jedynie przysięga zemsty, na grobie Daniela, sprawiła, że zyskałam siłę.

- Proszę pamiętać, że to ja mam być dzisiaj gwiazdą - powiedziała żartobliwie do makijażystki. - Myślę, że Emmie wystarczy tylko tusz do rzęs.

- Kochana siostrzyczka - zaśmiałam się. - Znikaj stąd i nie rozpraszaj pani.

- Idę, idę. Muszę poszukać mojego przyszłego męża - powiedziała wychodząc z pomieszczenia.

Spojrzałam na siebie w lustrze.

- Ma pani piękną siostrę - powiedziała makijażystka. - Zawsze chciałam mieć rodzeństwo, ale niestety rodzice byli przeciwni.

- Proszę zająć się swoją pracą - odpowiedziałam.

Uśmiech zniknął z twarzy kobiety, a ona sama wróciła do robienia makijażu.

Nadal patrzyłam w lustro i czułam, że jestem bliska płaczu. Myślałam o tym, jaka byłam kiedyś i porównywałam do dnia dzisiejszego. Nie poznawałam się. Ciężko mi było uwierzyć w to, jak człowiek może się zmienić, aż tak bardzo. Dawniej byłam radosną dziewczyną. Pojawił się chłopak, w którym się zakochałam. Wtedy małam wrażenie, że latałam, a nie chodziłam po ziemi. Codziennie motylki w brzuchu i uśmiech na twarzy. Czekanie na wiadomości od niego i wspólne rozmowy wieczorem. Ten czas był najlepszy w moim życiu, ale wtedy moja siostra zawróciła mu w głowie. Daniel jej uległ i poprosił, abym pomogła im się spotykać. Zrobiłam to... i żałuję do dziś.

Z zamyślenia wyrwał mnie głos kobiety, która pracowała nad moim makijazem.

- I jak się pani podoba? - zapytała nieśmiało.

- Chyba wzięłaś sobie słowa mojej siostry do serca - powiedziałam poważnie.

- Ja... ja przepraszam - zaczęła się jąkać. - Już to poprawiam.

Uwieść męża siostryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz