Motoko powtarzała tą samą sekwencję już piąty raz, pod czujnym okiem Hayato.
Wiedziała, że chłopak jej nie odpuści, dopóki efekt jej pracy, nie będzie go zadowalał. Hayato był bardzo wymagającym i surowym trenerem. Nigdy jej nie oszczędzał, doprowadzając na skraj wytrzymałości, morderczymi treningami, jednocześnie był bardzo cierpliwy i opanowany, ucząc ją nowych umiejętności.
-Dobrze. Na dziś chyba już wystarczy.- chłopak westchnął, pocierając kark dłonią. Po czym znów zaczął bacznie obserwować wyczerpaną Mo.
- W końcu! - westchnęła zadowolona. Wolała walczyć i czuć adrenalinę, zamiast ćwiczyć na treningach, ale wiedziała, że tego potrzebuje. Była tak zmęczona, że bez zostanowienia rzuciła się na trawę by odpocząć.
Myślała o Turnieju. Miał się zacząć za kilka miesięcy... Chciała wziąć w nim udział, ale nie wiedziała jak namówić na to swojego przyjaciela. Była świadoma tego, że nie będzie to łatwe zadanie, ale za wszelką cenę chciała go namówić. Od zawsze czekała na taką okazję, by wyrwać się z domu, sprawdzić się w walce i spędzać czas z Hayato. Poznanie nowych ludzi, też było bardzo kuszącą propozycją...
Oprócz swojego przyjaciela nie znała innych rówieśników. Z dzieciństwa pamiętała tylko ciągłe pouczania i naukę z różnymi nauczycielami. Rodzice chcieli by godnie reprezentowała swoją rodzinę, ale ona buntowała się chcąc być normalnym dzieckiem.
Wiedziała, że taka okazja zdarza się raz w życiu, więc podjęła decyzję. Powie o swoich planach przyjacielowi, choć w duchu obawiała się jego reakcji.
- Słyszałeś o Turnieju?- zapytała, niby od niechcenia i poczuła na sobie podejrzliwie spojrzenie białowłosego.
- Na początku, jedzie się na Obozy Szkoleniowe, na których jest młodzież z całego świata- oczy dziewczyny błyszczały w ożywieniu- Na miejscu można dobierać się w składy, które ze sobą konkurują, wykonując różne zadania.- skończyła na jednym wydechu, oczekując reakcji Hayato.
-Słyszałem o tym.- odpowiedział chłopak, wzruszając obojętnie ramionami. Hayato'wi przypomniała się niedawna rozmowa z ojcem. Zeszłego wieczoru, podczas posiłku, ojciec chłopaka wspomniał o Turnieju Avatara. Miał cichą nadzieję, że zainteresuje tym syna, który wydawał mu się bardzo samotny. Czasami wątpił czy chłopak w ogóle bywa szczęśliwy. Jednymi jego zajęciami były wielogodzinne treningi oraz studiowanie rozmaitych map i ksiąg. Tatsuo chciał dla swojego syna jak najlepiej i chciał mu dać możliwość kontaktu z innymi rówieśnikami.
Hayato, zbył go swoją obojętnością. Nie czuł potrzeby, poznawania nowych osób ani zainteresowania, specjalnymi zadaniami dla dobranych drużyn . Miał własny plan oraz cel, który chciał za wszelką cenę osiągnąć. Chłopak nie chciał się tym teraz rozpraszać. Nie po tym, ile wlał czasu, krwi i potu przez te wszystkie lata samodoskonalenia się.
-Zapisuje nas na Turniej! - powiedziała z radością, wyciągając przyjaciela z zamyślenia.
CZYTASZ
Revival Of the Nations: The Story Of The Serpent And The Falcon
FantasyMotoko i Hayato są przyjaciółmi od dzieciństwa. Kiedy Motoko dowiaduje się o Turnieju, postanawia się zgłosić wraz z nieprzekonanym Hayato. Na Obozach Szkoleniowych, w których młodzież, uczy się walki oraz ma możliwość zapoznania się z innymi prowin...