☂ Rozdział 13.

455 95 38
                                    

Danee ze znudzeniem wpatrywała się w sufit, wołając imię Przewodnika z nadzieją, że się przed nią pojawi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Danee ze znudzeniem wpatrywała się w sufit, wołając imię Przewodnika z nadzieją, że się przed nią pojawi. Odkąd Jiwon zaczął pracę w kawiarni, bywał bardzo rzadko w domu, przez co nie miała co ze sobą zrobić. Czasem odwiedzał ją Jiho, gdy akurat nie mieli z Jiwonem tej samej zmiany, jednak nie zmieniało to faktu, iż ciągle była sama. Nie mogła uwierzyć, że kiedyś jej to odpowiadało i z premedytacją wywalała każdego nowego lokatora, który odważył się tutaj zamieszkać.

– Halo, Jimin? – wołała, uderzając nogami o łóżko. – Możemy porozmawiać? Jesteś moim Przewodnikiem, czy nie?!

Wzdrygnęła się, słysząc odgłos otwierających się zamków. Zdezorientowana zerknęła na zegarek. Jiwon kończył pracę dopiero za pół godziny, więc kto to mógł być? Jeśli dobrze pamiętała, Jiho miał dziś tę samą zmianę.

Patrzyła uważnie na drzwi, a gdy jej oczom ukazała się pani Choi, przeklęła głośno. Jakim prawem ta kobieta wchodziła do czyjegoś domu jak do siebie? W dodatku trzymała w jednej dłoni klucze idealnie pasujące do zamków, a w drugiej ściskała wielki kuchenny nóż. Wyglądała naprawdę przerażająco.

Kobieta uważnie rozglądała się po całym pomieszczeniu, jakby czegoś szukała. Odwiedziła nawet łazienkę, w której spędziła kilka dobrych minut, ostatecznie wracając do kuchni.

– Wiem, że tu jesteś Danee. Wyczuwam cię, ty wstrętna dziewucho – wysyczała przez zęby pani Choi, patrząc na rogówkę ze szczerą nienawiścią w oczach. – Dlaczego nie możesz zostawić nas w spokoju? Namieszałaś już wystarczająco w naszym życiu, nie sądzisz?!

Danee ani drgnęła, przerażonymi oczami wpatrując się w kobietę. Choć wiedziała, że była dla niej niewidzialna, strach mimowolnie odbierał jej racjonalne myślenie. Nie rozumiała słów kobiety, ponieważ nie miała pojęcia, o co jej chodziło. Dlaczego tak bardzo jej nienawidziła? Skąd ją w ogóle znała?

– Nikt nie uwierzy duchowi, rozumiesz? – mówiła pani Choi, mocniej ściskając nóż. – Nikt nie uwierzy w to, co się tutaj stało, więc nawet nie próbuj pogrążyć mojego syna. Nie próbuj wmieszać w to wszystko chłopaka, który tu mieszka, bo się go pozbędę. To ostrzeżenie, moja droga. Mam nadzieję, że jesteś na tyle mądra, by nie knuć za moimi plecami.

Gdy opuściła mieszkanie, zamykając za sobą drzwi na klucz, Danee podniosła się do pozycji siedzącej i z paniką zaczęła rozglądać się po pokoju. Umysł został zaatakowany urywkami wspomnień, ukazującymi jej się w odcieniach czerni i bieli. Nic jednak do siebie nie pasowało, przypominając rozsypane puzzle, które musiała ułożyć w całość.

Chwyciła się za głowę, wypadając z łóżka, gdy zaczęła krzyczeć. Czuła, jakby głowa miała jej eksplodować, ale zamiast tego, straciła przytomność.

 Czuła, jakby głowa miała jej eksplodować, ale zamiast tego, straciła przytomność

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Rainy Tears  ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz