ZNOWU!

40 1 0
                                    




Issabell Walker

-I znowu do tego okropnego miejsca zwanym szkołą- wzdycham i podnoszę się z łóżka wyłączając przy tym budzik.

Więc może trochę jaśniej. Jestem Issabella Walker. Kończę już pierwszą klasę liceum, za pół roku kończę 17 lat. Mieszkam z rodzicami w San Francisco. Mój brat wyprowadził się rok temu gdy tylko skończył 18 lat. Nie dziwię mu się , ponieważ rodzice nigdy nie zwracali na nas uwagi, nie było ich cały czas w domu a gdy tylko byli ciągle się kłócili. Nadal tak jest. Zayn bo tak nazywa się mój brat powiedział, że kiedyś zabierze mnie do Los Angeles i zamieszkamy razem.

Jest już 7.05. Trudno trzeba wstawać i się szykować. Poszłam do łazienki i szybko umyłam się pod prysznicem. Zajęcia mam na 8.30 więc powinnam się wyrobić. Podeszłam do szfy i wyciągnęłam z niej białą koszulkę przewiewną, jeansowe spodenki i dłuższy zielony sweter do tego ubrałam sandałki i prezentowałam się tak: ( zdjęcie dołączone)

 Podeszłam do szfy i wyciągnęłam z niej białą koszulkę przewiewną, jeansowe spodenki i dłuższy zielony sweter do tego ubrałam sandałki i prezentowałam się tak: ( zdjęcie dołączone)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Dochodziła 8.00 trudno trzeba wychodzić. Gdy doszłam do szkoły jak zwykle czułam na sobie spojrzenia. Bże jak ja tego nie lubię!!! Poszłam do szafki żeby wolnić trochę plecak od niepotrzebnych książek. Gdy już otworzyłam plecak, ktoś podbiegł i specjalnie wywalił go co wiązało się z tym, że musiałam sprzątnąć wszystkie moje rzeczy. Wszyscy się śmiali. Tak dobrze się domyślacie, nie jestem lubiana w szkole. Nawet nie mam żadnej przyjaciółki.Nigdy nie miałam. Kiedyś była Ariana, ale okazała się fałszywa. Jestem że tak powiem kujonem . Wszystkie dziewczyny ze szkoły codziennie przychodzą z makijażem do szkoły, niektóre z mocniejszym a niektóre z lekkim ale makijażem tylko nie ja. Różnię się od nich wszystkim. W końcu dzwonek na lekcję mam teraz chemię.

Weszliśmy do klasy i czekaliśmy trochę na nauczycielkę. Oczywiście nie było to na moją korzyść. Gdy tylko weszłam o klasy i chciałam usiąść na swoim miejscu ktoś nagle zabrał mi krzesło prosto spod tyłka że tak powiem. Logika wywaliłam się, poleciałam do tyłu. Usłyszałam tylko śmiechy wszystkich i wyzwiska .

Mimo, że zawsze ak było tym razem nie wytrzymałam. Popłakałam się i wybiegłam do łazienki. Zamknęłam się w kabinie aby ludzie nie widzieli mnie w jeszcze w gorszym stanie niż jestem.

Postanowiłam , że zwolnię się i pójdę do domu i zadzwonię do brata. Mam z nim dobry kontakt mimo jego wyprowadzki.

pół godziny później:

- Co tam siostra nie powinna....- nie dałam mu dokończyć zdania.

-Zayn-wyszlochałam przez telefon

-Boże co się stało ??

-Zayn znowu mnie upokorzyli , ZNOWU!!

-Nie daruję! Dziś porozmawiam z rodzicami i za tydzień będziesz u mnie mmieszkać załatwię ci szkołe to już zdecydowanie za długo trwa.

-Dziękuję-wyszeptałam i się rozłączyłam

Okazało się że na prawdę będę mieszkać z Zaynem . Do szkoły poszłam od tamtej pory tylko dwa razy, aby zabrać z szafki
moje rzeczy i drugi raz poinformować dyrekcję o wyprowadzce.

I'm changing for the betterWhere stories live. Discover now