-No Madison nie daj się prosić!
Był piątek wieczór.Siedziałyśmy w domu Melissy,a ona znowu namawiała mnie na imprezę.
-Mel nie.Nawet nie mam co ubrać.
-Ty się nie bój już ja Cię tu na bóstwo zrobię.Zobaczysz będą się slinić na twój widok.-powiedziała blondynka chichocząc.
-Ugh no dobra.
-Jej!Dziewczyna zaczęła grzebać w swojej szafie i powyrzucała z niej kilka rzeczy.Po chwili podała mi czerwoną sukienkę na ramiączkach.
-Przymierz ją,na mnie jest za długa,ale myślę,że dla Ciebie będzie idealna.
Niechętnie poszłam do łazienki i ubrałam sukienkę.Muszę przyznać,że Melissa miała rację.Sukienka miała dla mnie idealną długość i pięknie podkreślała moją figurę.
-No laska wyglądasz gorąco-powiedziała Mel wchodząc do łazienki.
Blondynka związała moje włosy w luźnego koka i zrobiła mi lekki makijaż,natomiast ona ubrała czarną rozkoszowaną sukienkę a włosy zostawiła rozpuszczone.Wyglądamy naprawdę nieźle.
-Dobra musimy się zbierać,Max już jest.
-Co za Max?-zapytałam.
-Max Blossom,zawiezie nas na imprezę.Nie miałam juz czasu o nic zapytać, bo blondynka wyciągnęła mnie na dół,do samochodu Maxa.
-Hej Max-powiedziała Melissa przytulając chłopaka.-To moja przyjaciółka Madison.-powiedziała wskazując na mnie.
-Cześć jestem Max,Melissa dużo mi o tobie opowiadała.-powiedział chłopak podając mi rękę.
-Dobra potem się zapoznacie,teraz już jedźmy.Usiadłam na tylnym siedzeniu a Melissa na miejscu pasażera.Max jest wysokim blondynem o niebieskich oczach.Jest całkiem przystojny.
-Tak właściwie to kto urządza tą imprezę?-zapytałam gdy mijaliśmy centrum miasta kierując się na obrzeża.
-Zayn-odpowiedział mi Max.
-Ten nowy?-zapytałam.
-Chciałaś powiedzieć ten cholernie przystojny nowy?-zażartowała Melissa a Max prychnął.
-No co?-obruszyła się blondynka.
-Może i jest przystojny,ale nie należy do przyjemniaczków.
-Wydawał się miły-stwierdziłam.
-Gadałaś z nim?-zaciekawiła się Melissa.
-Zapytał mnie o drogę do biblioteki.-wzruszyłam ramionami.
-Zayn on...on ma dziwny charakter.Dużo przeszedł,więc lepiej go nie wkurzajcie.Dobra jesteśmy na miejscu-powiedział Max parkując pod wielką willą.
***
-Melissa idę poszukać łazienki!-krzyknęłam do chichoczącej na ramieniu Maxa blondynki.
-Łazienka jest na drugim piętrze!-odkrzyknął mi Max.
-Dobra dzięki!Pilnuj Mel!-powiedziałam idąc w stronę schodów.Impreza trwa już od dwóch godzin.Melissa nieźle już się napiła.Zresztą jak zawsze.Na szczęście Max bardzo się o nią troszczy.Może między nimi jest coś na rzeczy?Muszę jutro wypytać Mel.Dziwi mnie jednak to,że od początku nie widziałam Zayna, a przecież to jego dom i impreza.
-Dobra muszę znaleźć łazienkę-powiedziałam sama do siebie stając przed długim korytarzem i czteroma drzwiami.
Zapukałam do pierwszych drzwi.Nikt nie odpowiedział więc powoli weszłam do środka.Trafiłam do dużego białego pokoju z dużym oknem i ogromnym łóżkiem na środku.Po boku stała czarna szafa a obok niej małe biurko.Podeszłam do biurka,na którym stała ramka ze zdjęciem.Na zdjęciu był mały chłopiec i podobna do niego kobieta.Zaraz,to musi być Zayn i jego mama,a to jest pewnie jego pokój!
-Co ty tu kurwa robisz?-usłyszałam za sobą głos i gwałtownie się odwróciłam.W drzwiach stał Zayn.
-Ja,ja szukałam łazienki.Przepraszam nie powinnam tu wchodzić-powiedziałam drżącym głosem.
-Łazienka jest na przeciwko,a teraz wypierdalaj stąd-powiedział patrząc mi w oczy.Szybko skierowałam się do wyjścia.Mijając Zayna szepnęłam tylko ciche przepraszam.Zbiegłam na dół,bo postanowiłam jak najszybciej wrócić do domu.Ten chłopak jest jakiś dziwny.No okej rozumiem nie powinnam wchodzić do jego pokoju,ale ja po prostu się zgubiłam.Boję się go.
-Melissa ja jadę już do domu,jedziesz ze mną?
-Nie no co ty impreza się dopiero zaczęła!
-Madison jedź,ja się nią zajmę, spokojnie-powiedział Max.
-Odwieziesz ją potem do domu?I nie dawaj jej już alkoholu!
-Jasne,uważaj na siebie!Pożegnałam się z Maxem i Melissą i pojechałam taksówką do domu.Wzięłam szybki prysznic,zmyłam makijaż i położyłam się do łóżka.Kiedy już miałam zasypiać usłyszałam dźwięk przychodzącego smsa.Wzięłam telefon z półki i odczytałam wiadomość.
Od nieznany:
Przepraszam.
-----------------------------------------------------------
No i mamy drugi rozdział,mam nadzieję,ze wam się podoba!
XO
YOU ARE READING
High for this||
FanfictionDla niego miłość nie istnieje,jest typowym fuck boy'em.Wyznaje zasadę rozkochać,zaliczyć i zostawić. Co się stanie gdy na swojej drodze spotka Madison-poukładaną i spokojną dziewczynę z dobrego domu? Jak ta jedna dziewczyna zmieni jego życie? A może...