Minęło 2 tygodnie od tego jak Kelly miał wypadek samochodowy w drodze do szpitala do Stelli i jest już całkowicie zdrowy.
-Dzisiaj wreszcie wracam do pracy.- powiedział Kelly.
Po czym pojechał do Koszar gdzie pracował z Casey'em i resztą ekipy.
Upłynęło 10 minut i już był w środku.
-Cześć wszystkim wreszcie wracam do pracy. Co ze Stellą?
-Stella dalej jest w Śpiączce. Nie wiadomo kiedy się wybudzi.- powiedziała Gabby.
-Ja ją tak bardzo kocham i nie chce jej stracić tak jak straciłem Shay.
-Wiem Kelly ciężko jest się pogodzić ze śmiercią bliskiej ci osoby.
-Ale niestety na los nic nie poradzisz.
Po tym co powiedział poszedł się przebrać w uniform i nagle złapał się za nogę.
-Ehh to kolano zaczęło mnie boleć jak cholera.
-Severide nic ci nie jest.
-Nie, jest w porządku.
-Ok bo widzę trzymasz się za kolano.
-To nic takiego.
Nagle zza rogu Kelly'iego zauważył szef Boden.
-Za 5 minut u mnie.
-Tak szefie.
5 minut później
Kelly rozmawia z Szefem Bodenem o powrocie do pracy.
-Kelly już jest okej, jesteś w pełni sił i zdrowy do powrotu do pracy.
-Tak szefie pełen sił i zdrowia.
-Od kiedy chcesz zacząć pracować Severide?
-Od teraz Szefie.
-Ok witamy spowrotem.
Odezwała się Dyspozytornia
Truck 81 Squad 3 Ambulance 61
Kid locked in school locker
Green Palace Street 129
-Pakować się do Wozu Squad.- Krzyknął Kelly z uśmiechem na twarzy że może wrócić do pracy.
-81 do wozu.- powiedział Casey
Dojazd do szkoły był bardzi ciężko wąskie uliczki i zaułki, ale wreszcie się udało.
-81 do Dyspozytornii
-Tak 81
-Jesteśmy na mkejscu za chwilę rozpoznanie sytuacji
-Zrozumiałem
Casey wydał rozkazy i ruszyli na pomoc uwięzionemu dziećmi.
-Cruz łom, Severide twoi niech wezmą Chuligana.
-Się robi. Słyszeliście chłopaki raz dwa.
Po dostaniu się do szatni zauważyli dziecko ze złamaną ręką, które już mdlało. Severide krzyknął:
-Tutaj tylko nożyce do metalu pomogą chuligan i łom odpada.
-Dobra Otis przynieś nożyce do metalu.- powiedział Casey.
-Tak jest już biegnę.- odpowiedział Otis.
Gdy nożyce były już na miejscu, Severide wziął się za rozcinanie kłódki i krat.
-Ta kłódka nie chce puścić, rozetne kraty na około.
-Ok Severide czekamy żeby się nim zająć.
Kraty puściły po 2 minutach i Gabby z Brett mogły zająć się dzieckiem.
-Dobra Otis chowaj sprzęt razem z Cruzem i wracamy dziewczyny sobie poradzą i zawiodą dziecko do Chicago Med tam zajmą się nim lekarze.
-Ok.
Severide wrócił do Wozu i znowu odezwało mu się kolano.
-Kelly wszystko w porządku.
-Tak jak najbardziej.
-Ale widzę że nie wytrzymujesz z bólu.
-To nic takiego.
-Severide zabieram cię do Med tam cię zbadają.
-No ok.
Otis zabrał Kelly'iego do Med a reszta wróciła bo skończonej akcji do Remizy.
-A gdzie Quad 3?
-Otis pojechał z Kellym do Med, zaczęło go kolano strasznie boleć.
-Czyli jednak jeszcze nie nadaje się do pracy, niech odpocznie dam mu tydzień wolnego.
-Dobrze szefie przekaże mu.
-Ok Casey.
Casey napisał smsa do Kelly'iego.
-Kelly dostałeś od szefa tydzień wolnego ze względu na kolano.
-Jak to tydzień wolnego z powodu głupiego bólu.
-Tak szef się o ciebie martwi.
-Ok dzięki Casey Pozdrów go ode mnie. Do zobaczenia za tydzień.
Reszta ekipy wróciła do domów po skończonej zmianie i poszła smacznie spać jak również Kelly i jego kolano, a inna zmiana musiała przyjechać i zacząć pracować.
YOU ARE READING
Rozdział 1 - Stella w niebezpieczeństwie!!! część 1
FanficCasey wrócił po przerwie do pracy. Podeszła do niego Gabby i go pocałowała. C: Hej kochanie, co tam? G: Hej, a spoko. C: Ja idę się przebrać, ty też? G: Tak. Matt poszedł przebrać się w uniform. W garażu był Kelly , który był wcześniej jak zawsz...