1

20 2 0
                                    

- Julia, Julia spokojnie to tylko sen. -
Usłyszałam siadając na łóżku. Na początku nie wiedziałam gdzie jestem. Dopiero po chwili uświadomiłam sobie, że to moja sypialnia. Wtedy spojrzałam na zegarek. Jest 19:14 - 30 października, co oznacza,że za niecałe pięć godzin będę obchodzić moje szesnaste urodziny.
- Kochanie wszystko dobrze? Co ci się śniło?- z rozmyślań wyrwał mnie głos mamy
- Nic nowego, znowu to samo.

Od 8 lat co roku, w tym samym dniu mam ten koszmar. Śni mi się, że jadę autem. W tle gra moja ulubiona piosenka. Rozpoznaje ją. Na przednich siedzeniach siedzą dwie postacie. Po sylwetkach wnioskuje,że to kobieta i mężczyzna jednak, gdy obracają się tak, iż prawie widzę ich twarz oślepia mnie światło reflektorów jadącego z naprzeciwka samochodu.  W pewnym momencie słyszę chuk. Wszędzie jest krew i potłuczone szkło. Z oddali słyszę wyraźny, męski głos.
- Kurwa z tyłu jest dziecko.
W tym momencie sen się kończy, a ja budzę się cała drżąc.

Mama wydaje się zmartwiona, ale nie chce dać tego po sobie poznać . Mówi  jedynie żebym spróbowała ponownie zasnąć i gasząc moją lampkę nocną wychodzi z pokoju. Próbuje zasnąć ale  nie mogę przestać myśleć o tym śnie. Zastanawiam się czemu zawsze wygląda tak samo i dlaczego pojawia się tylko w dzień przed moimi urodzinami?! Chcę, nie ja potrzebuje znowu o tym porozmawiać. Mimo iż wiem,że nic nowego nie usłyszę chce przeprowadzić tą rozmowę. Zapewne nie będzie się różnić za wiele od tych, które prowadzę z rodzicami od 5 lat. Wtedy właśnie przestałam traktować ten koszmar jako zwykły sen. Zaczęłam szukać w nim ukrytego sensu.  Bo musi przecież być jakiś powód, że ten sen nawraca.

JULIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz