#2

1.2K 39 11
                                    


Koncert się już skończył, wszyscy wyszli. Muszę poszukać Izy, ponieważ zgubiła mi się jak wychodziliśmy. Wyszłam z budynku i przeszłam na około. Nigdzie jej nie widziałam. Spostrzegłam czarnego mustanga stojącego tuż przy drzwiach awaryjnych. Obok niego stał Reto, który jak zwykle palił szlugi. Pomyślałam, że podejdę do niego zapytać czy widział dziewczynę, bo żywej duszy nie było o tej godzinie.
-Cześć.- mruknęłam.
-Jeśli chcesz zdjęcie lub autograf to sory ale czas minął.-warknął. Co on sobie myśli? Jest pępkiem świata i jak tylko ktoś do niego podejdzie ma na myśli podpis na kartce i zdjęcie. Przepraszam ale nie jestem taka, żeby łasić się na osobę, którą znam tylko przez piosenki na youtube jak inne laski.
-Nie chcem od ciebie żadnego zdjęcia i  przychodzę tylko dlatego, że zgubiłam siostrę. Nie widziałeś tutaj wysokiej szatynki? Była ubrana w czarne jeansy i kolorową krótką bluzkę.-opisałam.
-Widziałem jak mój kolega zabiera ją do mieszkania, w którym mieszkam razem z nim. Chcesz to mogę ciebie tam podwieźć.- Nie będę wchodzić tobie do auta. Słuchając twoich piosenek chyba wiem na co cię stać. Wolę już jechać autobusem.
-Emm... Nie dzięki. Powiesz mi jaka to ulica i mieszkanie? -chłopak patrzył na mnie z pogardą.
- Nie ugryzę. Wsiadaj. - zawachałam się. Wsiadłam na siedzenie z tyłu za kierowcą.
Jechaliśmy tam z 15 minut na drugi koniec miasta. Przysypiałam prawie całą drogę, bo byłam bardzo zmęczona po imprezie godzinę temu. Wreszcie dojechaliśmy pod blok. Odpięłam pasy i bez zastanowienia zaczęłam iść za chłopakiem. Puścił mnie pierwszą po schodach. Wiem na co chciał patrzeć lecz tego nie komentowałam. Chciałam tylko zabrać siostrę do domu i wydrzeć się na nią, że zamiast wracać do domu i kłaść się spać, ryzykuję o stracenie dziewictwa z nieodpowiednią osobą bo Bugajczyk zwiedził by ciało każdej lali nawet gdyby miała 15 lat.
-To tutaj.- Weszliśmy do mieszkania numer 9. Jedyne co widziałam to ciemność przed oczami a jedyne co czułam to ciepłe, duże ręce oplatające mnie w talii od tyłu oraz oddech na karku. W tym momencie wiedziałam, że to podstęp. Nikogo nie było tutaj prócz naszej dwójki. Chciałam stąd wyjść i nigdy nie wracać. Chcę się obudzić... to sen. Szybko wyjęłam telefon z torebki i zaczęłam pisać do siostry. W pomieszczeniu widać było tylko poblask od telefonu i krawędzie mebli.
Do Iza:
Ul. Nowomiejska 61/9 boje się, przyjedź jak najszybciej błagam..

- Do kogo napisałaś? - zapytał i zaczął przyciągać mnie do tyłu. Poczułam na plecach jego klatkę piersiową. Ocknęłam się, odwróciłam do niego przodem i zapytałam.- Dlaczego mnie tutaj przywiozłeś? Nie ma tutaj Izy.- powoli odsunęłam się dalej od postaci w cieniu. Widać było całą moją posturę przez świecące światło pełni na dworze.
- Chcesz tego czy nie ? - Nie zrozumiałam o co mu chodzi. Zrobiłam dziwną minę. - no wiesz... jak chcesz moge sam cie rozebrać. - zamurowało mnie. Kurwa co ? Od pomyślał, że mam ochotę na seks ? Prychnęłam ze śmiechu.
-Ty jesteś głupi naprawdę.- Mężczyzna zapalił wreszcie światło. Mieszkanie miał nawet ładne. Obejrzałam się i zaczęłam szybkim krokiem kierować się w stronę drzwi do wyjścia.
- Hola hola. Co powiedziałaś? -złapał mnie za nadgarstek.
- Powiedziałam to dość głośno abyś usłyszał. Może pora iść do laryngologa? - Patrzyłam się mu prosto w twarz. Widziałam jak zagryzł szczękę. - A teraz wychodzę jeśli mi pozwolisz. Wyrwałam się mu z uścisku. Szybko zbiegłam po schodach prawie się potykając o ostatni schodek. Widziałam jak siostra czeka na mnie w jakimś samochodzie i kiwnęła mi głową żebym podeszła.
-Co jest?-spytała. Nie miałam juz siły na kłótnie. Chciałam iść spać. Nawet nie zwróciłam uwagi kto był za kierownicą.
Wsiadając do auta odparłam. -Chcę wracać do domu.
Podróż przesiedziałam patrząc w szybę prawie zasypiając.

Weszłam do mojego pokoju, zdjęłam z siebie wszystkie ubrania i dodatki zostawiając na sobie jedynie bieliznę. Zmyłam zręcznie makijaż i rzuciłam się wyczerpana na łóżko przykrywając siebie kołdrą.

Zostań / ReToOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz