Prolog

13 2 1
                                    


   Podniosłem zmęczony wzrok na ścianę. Niegdyś śnieżno-białą, teraz brudną i zniszczoną przez czas i ludzi. Na widok plamy z zaschniętej krwi, ciarki przebiegały przez moje zmarznięte ciało. Jednak to wszystko, to była zaledwie namiastka tego, co niepokoiło człowieka, w tym przeklętym miejscu. W domu wariatów przecież nic nie może być normalne.

   Od samego początku wiedziałem, że nie pasuję do tego miejsca, a raczej bardzo chciałem nie pasować. Tak naprawdę samo przebywanie tutaj, może zrobić z każdego wariata.

   Może kilka, najistotniejszych słów o mnie. Potrafię dostać się do czyichś myśli, a raczej to one same, niekontrolowanie dostają się do mojego umysłu. Kiedyś ta niecodzienna umiejętność była dla mnie czymś w rodzaju chluby, daru... Ale do czasu. Teraz... Teraz jest zupełnie inaczej. Oddałbym wszystko, żeby w mojej głowie pojawiały się wyłącznie moje własne myśli. Żebym nie musiał męczyć się z głosami innych.

   Tkwię w tym okropnym miejscu już długo. Otaczam się ludźmi najczęściej pozbawionymi rozumu, uczuć, zdrowego rozsądku. To im zawdzięczam koszmar przez który przechodzę. W jednej chwili słyszę, jak ktoś rozplanowuje samobójstwa doskonałe, później borykam się z każdym, najdokładniejszym szczegółem rozegrania tego szaleńczego planu... No i w końcu nadchodzi moment, gdy plan zostaje wcielony w życie. Ostatecznie mogę sobie wmówić, że to tylko kolejny, senny koszmar. Jestem tu bezsilny. Bo przecież nikt nie będzie słuchać głupiego małolata.

   Często w takich sytuacjach, próbuję skupiać mózg na czymś innym, staram się odrzucić te brudne, ociekające cierpieniem myśli. Jednak im bardziej staram się je ignorować, tym one głośniej krzyczą do moich uszu, sprawiając przy tym ból...


   Jestem tu uwięziony od 5 tygodni 3 dni i 7 godzin i staram się nie nawiązując z nikim kontaktu. Mimo to zdążyłem poznać już każdego, wszystko za sprawą ich myśli. Niektórzy boją się przy mnie myśleć. Nie chcą, żebym poznał ich największe tajemnice i słabości, ale to niemalże niemożliwe...
   Słyszałem o czym myślą... Poznałem ich przeszłość oraz ich plany na przyszłość. 917 godzin w takim miejscu robi swoje.
Wiem o czym myślą: jedząc, śmiejąc się, kochając, zadając sobie ból, stojąc na krawędzi życia. Wiem wszystko, mimo że wolałbym nie wiedzieć nic.

_____

Postanowiłam wrócić do mojego dawnego opowiadania, które kiedyś publikowałam na blogspocie, teraz po wielu latach próbuje sił tutaj 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 05, 2019 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Powiew myśliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz