Od czasu pobudki minęło parę dni. Słonecznych pełne radości i ... Zszokowania. Jak się okazuje powinien być środek lata, a jest późna jesień. Stoję właśnie przed oknem i patrzę na pokryte listnym kobiercem ścieżki w ogrodach. Nie mogę uwieżyć w to co widzę. To jest nie możliwe. Minęło ponad dwa miesiące, a ja nic z nich nie pamiętam. Nie ważne ile się staram tylko od wysiłku głowa mnie zaczyna boleć.
Jak już wiecie znajduję się w Trzeciej Gildii Magii. Przez te parę dni zdążyłam się z tym miejscem zapoznać. Gildia naucza cztery klasy.
Wojowników
Łowców
Magów
I uzdrowicieli
Wszyscy uczniowie przychodzą do szkoły w Wielki Dzień Otwarcia. Jest to jeden z niewielu dni kiedy osoby z zewnątrz mają wstęp do murów szkoły. Każdy z nowych rekrutów przechodzi sprawdzanie umiejętności. Każdy ze sprawdzonych przychodzi do Wielkich Mistrzów i dostaje wyniki. Ci którzy mają je powyżej przeciętnej właśnie mają wstęp na ten wyjądkowy dzień otwarcia.Wybór jest stosunkowo prosty. W Wielkiej Sali znajduje się wielka kamienna czara. W niej od zarania dziejów płonie magia. Właśnie ten ogień, ta magia podejmuje decyzję o przydziale. Gdy podjęty jest wybór płomień zmienia kolor w zależności od klasy.
Wojownik- czerwony
Łowca- czarny
Mag- błękit
Uzdrowiciel- zielony
Żeby wybór został podjęty trzeba wejść do wyżłobionych przed czarą w posadzce kręgów i podarować płomieniowi swoją krew. Po chwili powinien ukazać się dany kolor płomienia. Klasy są ustalane na podstawie umiejętności, wiedzy i cech charakteru. Choć to ostatnie wydaje się być najmniej brane pod uwagę.
Każda grupa czeladników ma Wielkiego Mistrza.Sakrea Mistrzyni Uzdrowicieli- w wieku 16 lat przewyższała wiedzą i umiejętnościami nawet elfów.
Halt Wielki Mistrz Łowców - w mniej więcej moim wieku złapał jednego z najwyższej klasy demona i zmusił do posłuszeństwa siłą woli.
Wiktor Wielki Mistrz Magów - w wieku 21 lat po skończeniu czteroletniego szkolenia został porwany przez handlarzy niewolników i sprzedany więzieniu Samokrat. Jest to więzienie z najlepszą ochroną magiczną, która powinna zapobiegać przed ewentualną ucieczką. Przez parę miesięcy zniewolenia mistrz postanowił po prostu z tego więzienia wyjść. I wyszedł. Tak sobie wyszedł, że zniszczył całą barierę bez rzadnych zaklęć ani destrukcyjnych zamiarów.
Gabriel Wielki Mistrz Wojowników - podczas szkolenia w wieku 17 lat w czasie bójki jednym machnięciem swojego miecza złamał nie tylko swoje ostrze, ale również ostrze dwuręcznej, potężnej broni.
Oczywiście wszystkie te rzeczy mogą być zmyślone. Wszyscy wiemy jak ludzie potrafią przekręcać informacje. Wracając każdy z tych nauczycieli uczy cztery klasy na różnych stopniach wtajemniczenia.
Przechadzając się długimi korytarzami widziałam czeladników ze wszystkich czterech klas.
Najbardziej intrygujący są łowcy.
Nikt praktycznie nic o nich nie wie. Nikt nie wie jak wyglądają ich zajęcia. Zawsze gdzieś znikają jak tylko zabiją dzwony. Nikt nie wie jak oni potrafią tak perfekcyjnie ukrywać emocje. Patrząc na łowcę widzisz maskę bez wyrazu. Czasami w oczach możesz ujżeć chłód, ale jest to tak rzadko, i w takich okolicznościach, że praktycznie niemożliwe do zauważenia.Magowie jak zwykle siedzą w bibliotece, ogrodach i jadalni ucząc się lub ćwicząc zaklęcia.
Uzdrowiciele siedzą w szklarniach i ogrodach wraz z zielnikami również ledwo dostępni.
A wojownicy.... Jak to wojownicy. Trenują na arenie i hałasują.
Stoję przed oknem i patrzę na ogrody wyjaśniając wam jak to wszystko wygląda. Czuję ukłucie strachu. Bo to właśnie dziś jest dzień Wielkiego Wyboru i ja w nim uczestniczę. Zostanę przydzielona. Sama nie wiem kim chcę być. Nagle czuję czyjąś rękę na ramieniu. Wzdrygam się i odwracam.
Mam przed sobą tą uzdrowicielkę z uszami. Nazywa się Mira i jest na pierwszym roku nauki. Jako jedna z nie licznych osób jest na nauczaniu indywidualnym u Wielkiej Mistrzyni.
CZYTASZ
+ ONI+
FantasyElfy, istoty te mogłyby się zdawać idealne, lecz jak się okazuje te wspaniałe istoty kryją więcej mroku niż mogłoby się zdawać.