Mówię tak dlatego że wczoraj przez przypadek zabiłam swoją mamę
... Jestem Tytanem... Kiedyś poszłam na Urbex z moim kolegą... Podczas zwiedzania opuszczonego psychiatryka spadłam że schodów... Mój kolega ze strachu uciekł i mi nie pomógł... Zostałam sama. Po paru godzinach obudziłam się na stosie śmieci. Jakaś czarna postać stała przede mną... Patrzyła się na mnie z pogardą... Wyciągnęła zapałki i podpaliła stos na którym leżałam... Niestety nie zdążyłam uciec... Spaliło mnie... Obudziłam się w szpitalu. I wzrokiem zabiłam pielęgniarkę. Niewiem jak to się stało...