Ta książka nie jest fascynującą podróżą po skomplikowanym, a jednak ekscytującym życiu przeciętnego nastolatka, to opowieść o czymś gorszym od uzależnienia, gorszym od huśtawek nastrojów i buntowniczych dramatów.
Mam zamiar opowiedzieć wam, jak znalazłam się w największej, najstraszniejszej i najniebezpieczniejszej pułapce współczesnego świata.
Miałam wtedy 15 lat i przyległo już do mnie wiele najróżniejszych i najbardziej kreatywnych ksywek i przezwisk, dzięki niesamowitej, zniewolonej społeczności.
- To więzienie bez wyjścia... Nazywa się Fandom.
Fandom jest jak trójkąt bermudzki, który korumpuje, niszczy wszelkie wierzenia i sprawia, że czujesz się jak wyzwolony bóg, ALE tylko na swoim terytorium.
Każdy w Fandomie musi mieć swoje terytorium, inaczej, bezpieczną strefę, bo w przeciwnym razie zginie.
Zostanie spalony, zmielony, pożarty, przeżuty i wyrzucony jak zużyta zakładka, a jego prochy rozejdą się po wirtualnym cmentarzu zwanym – Hater Site.
Uwierz mi na słowo, nie chcesz tam trafić.
Jednak czym więcej jest Fandom?
Wikipedia odpowiada na to następująco:
„Fandom – określenie społeczności fanów, zwykle używane w odniesieniu do fanów fantastyki, ale nie tylko - używane jest także m.in. przez fanów mangi i anime, RPG, oraz często przez fanów piosenkarzy i aktorów, a także kreskówek (np. bronies). Jako fandom określa się zwykle ludzi aktywnie uczestniczących w klubach fanowskich, konwentach fantastyki lub w internetowych zdarzeniach, dyskusjach."
Czyli wszystko czarno na białym, a na marginesach tęcze i jednorożce.
BŁĄD.
No prawie....Fandom to nie tylko „społeczność fanów" – to przerażająca bomba, a od samych jej oparów można stracić kilka godzin życia.
Osoby należące do Fandomu (niefortunnie ja) gromadzą się na wszelakich forach społecznościowych, czasem na eventach, czy innych tego typu zebraniach, dzięki czemu nie wyglądają tak okropnie (cudownie!) nerdowsko.
Fandom, wedle mojego skromnego określenia to – Piekielny Czyściec, ale... to również coś wspaniałego. To wyzwalające miejsce. Uskrzydlająca anonimowość... coś o wiele bardziej atrakcyjnego od głupkowatych seriali w stylu „Ukryta Prawda".
Może to się wydać dziwne, ale... my mamy własny język. I nie mam na myśli tych banałów – XD, LOL czy WTF. – to dla tej zdrowszej, niewinniejszej części ludzi, serio.
Nasz słownik jest bardziej rozbudowany.
Prawdopodobnie wyrażając tak otwarcie moją opinię popełniam wirtualne samobójstwo, wychodząc poza swoją bezpieczną strefę, ale moja anonimowość i bezwzględność jest jak światło latarni – atrakcyjna i poszukiwana, w związku z tym, Hater Site, nie odważy się tak prędko wyciągnąć po mnie swoje mroczne szpony, zaostrzone w Shift z 1 oraz niepohamowane entery.
Nazywam się Signus Walters i witam was w świecie Fandomu.
CZYTASZ
Przewodnik Po Fandomie
Random-Czym jest Fandom? -Jak w nim przetrwać? Tutaj możecie poznać niezwykłe tajniki sztuki poruszania się po Trójkącie Bermudzkim oraz przeczytać o najróżniejszych strefach tej internetowej, książkowej, filmowej, serialowej jak i prawdziwej rzeczyw...