Sztuką nie jest wyrywanie kilku lasek dziennie będąc idiotycznym bogiem z kawałkiem metalu. Sztuką jest posłanie zalotnego uśmiechu, zarzucenie fajnym tekstem i nie dostanie w łeb kawałkiem cegły (w języku kobiet; torebką)
Sztuką nie jest nauczenie się na pamięć jakiejś durnej, midgardzkiej pioseneczki. Sztuką jest przerobić ją w ten sposób by każdy wers obrażał Thora.
Sztuką nie jest ratowanie ludzi w obcisłych strojach, latanie jak z napadem padaczki czy bycie aktywnym chemicznie. Sztuką jest niewykrywalne wręcz kłamstwo, perfekcyjny wygląd, ponadprzeciętna inteligencja, świetne władanie sztyletami, nadludzka siła, wytrzymałość i kondycja, teleportacja, zmiennokształtność, magia, iluzja oraz ...ała!
sztuką jest wytrzymanie z tym idiotą i jego zbyt wielkim ego
i przyłożenie mu torebką
CZYTASZ
ŻYCIE WEDŁUG LOKIEGO.
Random❝Zabij się❞ Podczas gdy Thor uczy się midgardckich słów, Kapitan klnie gorzej od Starka gdy nikt nie patrzy, a Strange wsypuje do herbatek biały proszek - Loki uczy żyć.