Jungkook's POV:
Obudziły mnie dźwięki dochodzące z sypialni. Ugh. Czy oni muszą znowu to robić? Ja wszystko rozumiem, ale żeby codziennie? W sumie, gdybym miał z kim to prawdopodobnie robiłbym to samo.
Westchnąłem, podniosłem z niewygodnej kanapy i przeciągnąłem się słysząc jak moje kości chrupią. Ból pleców towarzyszył mi już od tygodnia, który spędziłem u JHope'a i Tae. Naprawdę byłem im wdzięczny za możliwość noclegu szczególnie, że przez sześć lat, nasz kontakt ograniczał się do tego przez internet. Nadal, w momentach takich jak ten miałem ochotę ich udusić. Ubrałem się szybko, umyłem buzię i wyszedłem nie chcąc przeszkadzać w ich chwilach.
Wyszedłem z mieszkania i udałem się do parku niedaleko. Usiadłem na ławce i po raz setny włączyłem stronę z ofertami pracy. Większość z nich albo wymagała jakiegoś doświadczenia, którego nie miałem albo była nie do pomyślenia. Że niby miałbym sprzątać łazienki?
Okropne jest stracić cały komfort życia jaki się miało, szczególnie kiedy był on bardzo wysoki. Mieszkanie w centrum zastąpić kanapą przyjaciela, nowe samochody komunikacją miejską, a na koncie widzieć pustki. To naprawdę nie było łatwe, ale musiałem sobie z tym poradzić, bo nie zniósłbym powrotu pod klosz rodziców. Zawsze tego nienawidziłem i nie wiem dlaczego dopiero teraz znalazłem siłę, żeby się im sprzeciwić. A raczej od nich uciec.
Wracając, miałem naprawdę dość poszukiwania pracy. Przez cały tydzień chodziłem na rozmowy, ewentualnie dni próbne, ale nikt do tej pory do mnie nie zadzwonił. Gotówka pozostała na moim koncie naprawdę nie starczy na kolejny tydzień. Zacząłem rozmyślać nad szybkim sposobem na zarobienie pieniędzy. A gdyby tak znaleźć jakiegoś bogatego faceta i.. przecież nie musiałbym nic z nim robić najwyżej jakiegoś loda.. ale czy mógłbym później spojrzeć w lustro? Ale muszę oddać chłopakom za jedzenie, które ciągle wyjadam im z lodówki. Zrobię to. Dostanę trochę kasy, a w następnym tygodniu znajdę normalną pracę. Narazie nie mam wyobru. Z takim planem na dzisiejszy wieczór wróciłem do mieszkania chłopaków.
- Gdzie byłeś? - zapytał Hoseok tak szybko jak przeszedłem przez próg. - Myśleliśmy, że jeszcze śpisz. - chłopak się zarumienił.
- Byłem biegać. - powiedziałem nie chcąc, żeby Hobi jeszcze bardziej się speszył.
- Mhm.. Masz dzisiaj jakąś rozmowę o pracę? - westchnąłem słysząc to pytanie.
- Dzisiaj nie, ale mam zamiar zarobić pieniądze. - oznajmiłem wiedząc, że nie ma sensu tego ukrywać, bo przecież i tak chłopak zauważy, że nagle mam na jedzenie. Uniósł brwi.
- Jak niby masz zamiar to zrobić? - zapytał, a ja zagryzłem zakłopotany wargę. Do Hoseoka nagle dotarło i wytrzeszczył oczy zdziwiony. - Chyba nie masz na myśli.. Przecież nie musisz. My ci pomożemy.
- Hobi i tak już za dużo dla mnie robicie. Wiesz, że i tak to zrobię więc po prostu.. Po prostu tak będzie. - powiedziałem po czym przełknąłem ślinę. Chłopak chyba chciał jeszcze coś dodać, ale spojrzałem na niego i pokręciłem głową. - Nie warto.
---
Czas do wieczora zleciał wyjątkowo szybko. Zanim się obejrzałem była już dziewiętnasta i musiałem zacząć się szykować. Przez chwilę myślałem w co się ubrać, ale ostatecznie wybrałem naprawdę obcisłe, czarne spodnie i koszulkę odsłaniającą moje obojczyki. Wziąłem ubrania i udałem się do łazienki. Jedynym o czym mogłem myśleć podczas brania prysznica, to to że za niedługo nic już nie będzie takie samo. Będę zwykłą, brudną dziwką. Westchnąłem, kiedy wycierałem włosy ręcznikiem i mimo prób przerwania myśli o tym co ma się zdarzyć, one ciągle chodziły po mojej głowie. Pomalowałem się mocno, co było dość dziwne jak na mnie, ale chciałem chociaż trochę zmienić swoją tożsamość, jeśli właściwie mam być dziwką. Ubrałem się i wyszedłem z łazienki. Sprawdziłem busy, które podwiozłyby mnie do klubu, po czym wziałem ostatnie pieniądze z portfela i schowałem do kieszeni. Będzie akurat na bilet, wejście i jednego drinka.
CZYTASZ
Unexpected Comeback ~ Jikook / Kookmin ~
FanfictionPo sześciu latach Jungkook wraca do Seoulu. Tylko, że wszystko się zmieniło. ~•°•~•°•~•°•~•°•~ Druga część Enemies with benefits. Paring: Jikook