12. I don't understand.

5.1K 446 245
                                    

Jungkook POV's:

- Naprawdę macie zamiar mnie wydziedziczyć? - zapytałem z wytrzeszczonymi oczami.

- Tylko jeśli nie wrócisz z nami do Japonii. - powiedziała poważnie moja matka.

Między nami zapadła cisza, podczas której mierzyłem się spojrzeniami z rodzicami.

- Dobrze. - zacząłem po chwili, a moja matka się uśmiechnęła. - Nie chcę być już dłużej waszym synem. - jej szczęka opadła, a teraz to ja uśmiechnąłem się sztucznie.

- Nie poradzisz sobie bez nas. - warknął mój ojciec, a z jego oczu ciskały pioruny. Krótko mówiąc każdy był w szoku. Nawet ja, po tylu latach manipulacji i kontroli będę w końcu wolny.

- Radzę sobie już od kilku miesięcy jakbyście nie zdążyli zauważyć. - powiedziałem pewnie. Czułem jakby jakiś ciężar spadł z moich ramion.

- Myślisz, że ta żałosna parodia firmy będzie prosperować wiecznie? - parsknął mój ojciec. - Śmieszne.

- Skąd wiesz gdzie pracuję? - zapytałem marszcząc brwi.

- Już niedługo nie będziesz miał życia. - zignorował moje pytanie i uśmiechnął się sztucznie, a ja zacząłem się trochę martwić. - Możesz już iść. Nie mamy o czym rozmawiać. Od tej chwili nie jesteśmy rodziną. - oznajmił, a ja wstałem i po prostu skierowałem się do wyjścia.

- Czemu on nie może być taki głupi jak Yoongi? - usłyszałem jeszcze przed drzwiami, przez co odwróciłem się w stronę stolika marszcząc brwi.

A co ma do tego wszystkiego Yoongi?

---

- Kto to? - zapytał Jaemin tak szybko, jak wszedłem do domu.

Kiedy nasze spojrzenia się spotkały nagle zrobiło się bardzo niezręcznie.

- Hyung, to wszystko w ogóle nie powinno się wydarzyć. Mógłbyś no wiesz.. O tym zapomnieć? Przepraszam jeśli dla ciebie to coś znaczyło, ale rozumiesz, ja kocham Taeyonga. - mówił szybko, a ja tylko stałem i patrzyłem na niego. - Halo, powiedz coś. - pomachał mi dłonią przed twarzą, a ja nagle odetchnąłem.

- Nawet nie wiesz jak mi ulżyło. - zaśmiałem się. Kolejny kamień z serca. Może ten dzień wcale nie był taki zły? - Nie wspominajmy o tym nigdy.

- Właśnie miałem to powiedzieć. Okej, a teraz gdzie byłeś? - zapytał, a ja westchnąłem i opowiedziałem mu przebieg mojego miłego spotkania z rodzicami.

---

Oglądaliśmy z Jaeminem film w piątek, kiedy usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Blondyn wstał i poszedł otworzyć.

- Jimin? - usłyszałem i wstałem, żeby zobaczyć co chłopak chciał, ale gdy wszedłem do przedpokoju już go nie było.

- Odwrócił się i poszedł. - powiedział Jaemin, a ja przewróciłem oczami i wybiegłem za chłopakiem w skarpetkach. Złapałem go dopiero przed blokiem.

- Coś się stało? - zapytałem, kiedy zatrzymałem chłopaka. Odwrócił się, a na jego twarzy malował się smutek.

- Nic. Chciałem zapytać czemu nie przychodzisz do firmy? - powiedział, po chwili zastanowienia.

- I nie mogłeś po prostu zadzwonić? - uniosłem brwi zdziwiony.

- A odebrałbyś? - nie odpowiedziałem. Pewnie bym nie odebrał, nie jestem masochistą. - No właśnie.

Unexpected Comeback ~ Jikook / Kookmin ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz