25.06.2018r
Obudziłam się około 8:00 i tak chwilę jeszcze leżałam tak do 9:00. Wiedziałam że mam dziś iść do mojej koleżanki i jej młodszego brata którego bardzo uwielbiam bawić ale nie wiedziałam dokładnie o której mam iść dlatego zjadłam na szybko śniadanie i uzupełniłam się i zadzwoniłam. Ale niestety okazało się że dopiero po południu mam przyjść po obiedzie. Dlatego przez cały dzień siedziałam w domu i czasami mi się nudziło czasami nie bo śpiewałam a czasami jeszcze robiłam co innego ale to już nieważne.
Zjadłam obiad około godziny 17:00 i poszłam do mojej koleżanki i jej brata. Przyjechałam tam i od razu poszłyśmy na spacer ja go wzięłam za rączkę i jak szłam z nim a Paulina jechała z wózkiem. Co prawda spacerek miał być króciutki bo miał być tylko do sklepu ale na się przedłużyło i poszłyśmy na plac zabaw. Brat Pauliny trochę mało spał i był bardzo marudny dlatego cały czas siedział w wózku nie mogłyśmy go mieć rękach bo popłakał.
Do Pauliny domu wróciliśmy po 20:00. Przyszliśmy jeszcze się pobawiłam godzinę z z bratem Pauliny. No godzinę i 40 minut i wróciłam do domu o 22:00 pierwszy raz tak późno wróciłam trochę się bałam jechać po ciemku sama na rowerze ale jakoś dałam radę sama się zastanawiam jak ja to zrobiłam.