4. demaskacja

220 7 9
                                    



- Co ty taka cała w skowronkach? - spytała Wendy, gdy wspólnie przygotowywałyśmy obiad.

- Po prostu, dobry dzień w pracy. Dostałam sporo napiwków - skłamałam.

Moja siostra skinęła i posłała mi uśmiech, a po chwili odwróciła się, wyciągając z szafki dwa czyste talerze.

Wendy wiedziała, że zaczęłam biegać również wieczorami (gdy ona zazwyczaj była w pracy), ale nie powiedziałam jej ani o domku, ani o tajemniczym nieznajomym.

Przez ostatnie dni nie mogłam się doczekać, aż nadejdzie ten wieczór. Chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, co to za niespodzianka.

Swoją drogą zastanawiałam się, dlaczego Anonim wolał wymieniać ze mną liściki, zamiast po prostu przyjść do domku i porozmawiać ze mną osobiście. Jednak rozumiałam, że może być zwyczajnie nieśmiały.

Może tą niespodzianką będzie on? Może mi się ujawni?
Nie ukrywam, że ucieszyłby mnie taki obrót spraw.

Chciałabym dowiedzieć się, kim jest Nieznajomy.
Ile ma lat, jak wygląda, jaki ma głos...

Kiedy Wendy wyszła do pracy, pozmywałam po obiedzie, wzięłam szybki prysznic i przebrałam się w czarne legginsy oraz różową podkoszulkę, nieco odsłaniającą brzuch. Rozczesałam brązowe włosy, wyprostowałam je, a następnie upięłam w wysokiego kucyka.
Pomalowałam się lekko, w razie gdybym rzeczywiście miała spotkać się z Nieznajomym, a cały makijaż dopełniłam przezroczystym błyszczykiem.

Włożyłam buty do biegania i zgarniając po drodze telefon, słuchawki oraz butelkę wody, wyszłam z domu.

Tego wieczoru zrobiło się trochę chłodniej, a na niebie zbierały się deszczowe chmury, lecz nie przeszkadzało mi to, gdyż wciąż był środek lata.

Wybiła dopiero osiemnasta, kiedy dotarłam na miejsce i zastanawiałam się, czy nie przybyłam za wcześnie.

Od razu zajrzałam pod drzwi, gdzie czekała na mnie nowa kartka.
Rozwinęłam ją i odczytałam lakoniczną treść.

26.07.2016

Wejdź do domku. Na biurku znajdziesz wiadomość ;)

Anonim

Przeszłam na tyły leśniczówki i rozsunęłam deski, które zakrywały okno. Z lekkim zdziwieniem dostrzegłam, że uprzednio zakurzona szyba, teraz wręcz lśniła czystością. Uśmiechnęłam się pod nosem.

Pchnęłam szybę i po chwili moim oczom ukazało się wnętrze domku. Jednak wydawało się ono inne niż poprzednio.

Włączyłam zwisającą z sufitu żarówkę, aby móc zobaczyć całe pomieszczenie.
Ta z pewnością została wymieniona, gdyż od razu rozbłysnęła wyraźnym, lecz nie za mocnym światłem.

Wcześniej niechlujnie porozrzucane miski i wiadra, teraz leżały ułożone w kącie, a na małym lśniącym czystością blacie, można było znaleźć kilka butelek wody mineralnej i prowiant w postaci licznych przekąsek.
Całe pomieszczenie było idealnie posprzątane.

Z zachwytem ruszyłam w kierunku sypialni, gdzie zastałam tę samą kanapę, lecz pościel została wymieniona na świeżą. Pokój oświetlały wiszące na drewnianych ścianach lampki na baterie, które nadawały chacie przyjemny klimat.
Z kolei podziurawiony dywan zniknął, odsłaniając umytą, ciemnobrązową podłogę.

Steps you takeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz