Rozdział 8

190 13 15
                                    

Gdy był już ubrany, podszedł do niego Jacob i mocno złapał za jego nadgarstki, z ust Lou wydobył się jęk bólu i gdyby wzrok mógłby zabijać mężczyzna umarłby od spojrzenia Harrego. Postanowił jednak kompletnie je zignorować po czym zapytał.

- No dobra to co z nim robimy? Wątpię, że ktokolwiek z nas chce napić się jego krwi. Fuj krew wilkołaków jest obrzydliwa...

- Hmmm... Nie wiem właśnie, nikt go nie kupi, jest za mały żeby bronić posesji. Zresztą kto by chciał taką wredną pchłę?- wysyczał błękitnooki.

- Ja c...hc..ę ...- wyjąkał Harry.

- A może po prostu go zabijmy...- zapytał Marcus co zapoczątkowało salwę śmiechu.

Harry nie wytrzymał i porostu oberwał mu łeb, tak zaczęła się wielka walka nie tylko o życie nieporadnej kulki ale również kędzierzawego. Na początku nie było za kolorowo, zielonooki był trzymany przez dwa wampiry , a Tyler do niego podchodził, by go zabić. Kiedy Harry myślał, że już po nim usłyszał trzask kości, a potem przepiękne wycie. Zanim zdążył otworzyć oczy, był już wolny, a ciała jego wrogów leżały na ziemi. Zdzwiony spojrzał na wielkiego rudego wilka, który machał wesoło ogonkiem, a z jego pyszczka spływała krew. Podbiegł do zielonookiego, który był przerażony i zaczął go lizać po rękach, Harry spojrzał w oczy bestii i rozpoznał Lou jego słodkiego Lou, który już po kilku chwilach stał ubrany i tulił zielonookiego. Razem uciekli do lasu i tam wspólnymi siłami wybudowali piękny drewniany domek, w którym potem spędzili upojną noc.

- Kocham Cię Lou- szepnął Harry.

- A ja Ciebie- odrzekł szatyn i pocałował wampira.

Nie spodziewał się, że Tyler mówił prawdę i, że kilka miesięcy później będzie ojcem Nialla, Zayna i Liama, a Harry no cóż był przeszczęśliwy. 

                                                                               The End

Young  Werewolf(zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz