XXVIII 'WŁOSY WIATR I MARZENIA'

180 37 11
                                    

jej włosy przez wiatr rozwiane

do tej pory plącze mi się język gdy w oczy spojrzeć jej muszę niebieskie jak ocean głębokie jak ocean spokojne
włosy jasne jakby nie zmartwione
myśli bure niepochyłe - znajome
uciekaliśmy razem w otchłań duszy o mój boże boję się burzy

zajadaliśmy chleb z miodem bo pusto mieliśmy w środku ale nie z głodu a może z głodu
puste wnętrze jakby wypalone
połykaliśmy się nawzajem próbując nakarmić rozsądek

bo

jej włosy przez wiatr rozwiane

próbowałem powstrzymać oczy przed płaczem gubiłem ją traciłem miłość życia mego
czerwone policzki zmęczone być może
uszy przewiane bolące może
niebo ciemne bo noc zawładnęła całym światem
nie chcę martwić się nad ranem ale ciało płakało nad ranem

nad ranem podkrążone oczy przetarłem złapałem za pogniecioną koszulę od matuli otrzymaną guziki opinały moją umięśnioną klatkę piersiową wcale nie taką umięśnioną
załamaną

bo

jej włosy przez wiatr rozwiane

tęsknić chciałem ale tęsknić nie chciałem
płakać w raju

nie chciałem

23rd september 2018
angelictouches

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 23, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

TEENAGE FANTASIES, ᵖᵒᵉᵐˢOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz