2.

234 11 0
                                    

Jak codzień obudziłam się o 7:00 od razu kierując się do łazienki w celu zarzycia ciepłego prysznica.Zdjęłam ubrania ostrożnie wchodząc do kabiny, czułam jak krople wody spływają po moim chłodnym ciele

Po prysznicu otuliłam się miekkim recznikiem i wyszłam  z łazienki idąc w stronę kuchni .Jak codzień zjadłam miskę płatków a do tego kakako, mąciłam łyżką po misce rozglądajac się po wyjątkowo czystym mieszkaniu co u nas jest naprawdę rzadkością

Usiadłam na kanapie odpalając Family Guy.Dzień zapowiadał się bez większych niespodzianek do póki jak huragan do pokoju nie wpadła Alice

-Wieczorem idziemy na imprezę-poinformowała mnie rzucając się na miejsce obok mnie

Blondynka jest moim przeciwieństwem wychowana była w pożądanym domu w którym pieniędzy nie brakowało, za to wolności tak, rodzice kontrolowali każdy aspekt jej życia w końcu nie wytrzymała i pewnego dnia w wieku 17 lat uciekła z domu i poznała mnie, obie miałyśmy trochę oszczędności i wynajełysmy mieszkanie i aktualnie pracujemy i studiujemy razem.Ogromnie podziwiam ją za to, nie wiem czy miała bym na tyle odwagi aby zrezygnować z tylu do godności.

-Jak to-spytałam opierając się łokciami o kanapę

-Może w końcu kogoś poznasz-przewróciłam oczami na słowa dziewczyny

-proszę cię-wstałam z kanapy i po schodkach weszłam na piętro wyjmując z szafy ubrania, zrzuciłam wszystko z piętra schodząc na dół

W łazience ubrałam się

-Ej mała trzeba zakupy zrobić-blondynka spojrzała na mnie błagalnym wzrokiem a ja nie mogłam jej odmówić

Ubrałam buty, chwyciłam za pieniądze i wyszłam zamykając drzwi za sobą, miałam jak zwykle iść do małego sklepu obok nas ale stwierdziłam że przejde się do galerii

Po drodze obserwowałam drzewa, budynki ptaki a nawet liczyłam czerwone auta tylko po to aby w jakis sposób zabić czas gdyż zapomniałam wziąć telefonu ale, w końcu jakimś cudem dotarłam do galerii.

Przymierzałam kolejne alejki marketu nie zatrzymując się nigdzie na dłużej gdyż nie widziałam co kupić

Niespodziewanie drogę zagrodził mi wysoki mężczyzna w czapce i okularach.Zdziwiona próbowałam jakoś go wyminąc ale skutecznie mi to uniemożliwił, w końcu zwróciłam i odeszłam pośpiesznym krokiem niestety mężczyzna przytrzymał moją rękę

-nie bój się tak to ja-Cała zadrżałam słysząc głos Jamesa

-Ładnie wyglądasz-szepnął mi do ucha a na moją twarz wkradł się krwisty rumieniec

-Dziękuję-oschło odpowiedziałam wymijając chłopaka

-Lucia-momentalnie zatrzymałam się słysząc swoje imię, odwróciłam się, oglądając na chłopaka

-Fajny tyłek- przewróciłam oczami słysząc śmiech chłopaka i odwróciłam się podążając w kierunku innych alejek. Po jakiejś godzinie przemierzania sklepowych pułek udało mi się kupić parę produktów, na szczęście nikogo nie było przy kasie więc niczym koń wyścigowy podbiegłam do niej szaleńczo wypakowując produkty z koszyka, w trakcie drogi do domu nerwowo czytałam paragon szukając jakiegoś błędu, niestety nie było o tym mowy
Trudno pomyślałam w tym tygodniu mało wyszło za wodę, raz zaszaleć możemy 

Po powrocie zastałam blondynke w maseczce z nadrukiem pandy biegająca w rytm muzyki po całym mieszkaniu.

-ćwiczysz przed wieczorem-zasmiałam się odkładają siatki do kuchni

-czyli jednak idziesz- jak na zawołanie przebiegła do mnie obserwując moje gesty

-ehh dawno nie byłam na imprezie w końcu  muszę się rozerwać- dziewczyna ze szczęścia zaczęła piszczeć a jej oczy momentalnie się zaskrzliły


- a w ogóle to spotkałam Jamesa w sklepie-zaczęłam, wygodnie układając się na białej kanapie

-Jakiego Jamesa?- blondynka usiadła obok mnie odpalajac na Netflixie swój ukochany serial Plotakre

-No jak to jakiego-oparłam głowę o ramię spoglądając na dziewczynę, niestety nie widziała o kogo mi chodzi

-Rodriguez, James Rodriguez-Alice spojrzała na mnie jak na ducha momentalnie zatrzymując serial

-no i jak było, opowiadaj-Cała swoją uwagę skupiła na mnie, ale w sumie to nie było o co robić szumu

-No po prostu, miał na sobie okulary przeciwsłoneczne i czapkę więc na początku go nie poznałam, szedł za mną a potem złapał mnie za rękę i powiedział ze to on..- spojrzałam na dziewczynę rozczarowaną brakiem innego typu szczegółów

-I? Spytała a ja uśmiechnęłam się lekko

-i koniec -dziewczyna wypuściła powietrze z ust kładąc się na kanapie i zajmując mi miejsce

-definitywny-Zaśmiałam się kładąc głowę na ramieniu blondynki

-to zaszalałaś-przynała a ja nie mogłam przestać się śmiać

18.00

-Dawaj ubieraj się już szósta a zanim dowleczemy się tam autobusem to trochę zejdzie-Słysząc głos dziewczyny wygramoliłam się z wygodnej kanapy i powolnym korkiem podeszłam do szafy, od razu wiedziałam co chcę ubrać więc nie zajęło to długo, z sukienką udałam się do łazienki.Gotowa

-Jaka laska-w drzwiach zaczepiła mnie blondynka  ubrana w różową rozkroszowaną sukienkę z wyciętymi plecami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Jaka laska-w drzwiach zaczepiła mnie blondynka  ubrana w różową rozkroszowaną sukienkę z wyciętymi plecami

-to ruszamy-Poprawiłyśmy włosy i wyszłyśmy zamykając za sobą drzwi.
Ostrożnie zeszłyśmy ze schodów 

-trochę słabo jechać tak autobusem-przyznałam starannie omijając szpilkami najmniesze kamienie

-O kurde-nagle blondynka zatrzymała się przyglądając się czemuś, zaciekawiona odwróciłam się i spostrzegłam Jamesa a obok siedział nie kto inny jak Ronaldo ten Ronaldo tylko co on tu robi.Kątem oka spojrzałam na blondynke po której widać było że jest wniebowzięta 

-Podwieś was dziewczyny-niechętnie podążyłam za dziewczyną która bez wahania wsiadła do auta

-To rozumiem że wy też do klubu- Ronaldo odwrócił się obserwując nas dokładnie

-Taa- lekko wrednym tonem odpowiedziałam mężczyznie skupiając wzrok na szybie a raczej na tym co było za nią.Przez całą drogę Alice zagadywała napastnika Realu a ja w raz z Jamesem spędziliśmy ją w ciszy.Po przyjeździe na miejsce Ronaldo odszedł gdzieś z moją blondynka zostawiając nas samych, oczywiście piłkarze mieli wyznaczoną specjalną lożę gdzie nikt by im nie przeszkadzał ale James nie zamierzał tam iść.Gdy chciałam udać się do reszty moich znajomych z którymi byliśmy tu umówieni zatrzymała mnie ręka mężczyzna

-A nagroda za przewókę- spytał w zabawny sposób, stając na przeciw mnie

-Przewózka była nagrodą- Puściłam oko chłopakowi odchodząc w stronę baru, okej tylko jeden drink, max 2
Pomyślałam i zamówiłam drinka u kelnera.Po wypiciu dwóch kieliszków udałam się na parkiet początkowo tańcząc samemu, niespodziewanie ktoś objął mnie  w tali, gdy odwróciłam się zobaczyłam ze to był...

Z Piłkarzem Najgorzej/ J.ROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz