NEVRA
Rose jest moją najlepszą przyjaciółką, musiałem coś zrobić, by chociaż trochę ją pocieszyć.
-Róża, proszę cię, uspokój się...- przytuliłem ją, a ona wtuliła się w mój tors.
-Myślałam że Ezarel... Czuje do mnie to samo, co ja do niego...- wyszeptała.
Trochę się zdziwiłem...
-ohh...przykro mi...- naprawdę nie wiedziałem co powiedzieć, więc skierowałem się do drzwi.
Tam zobaczyłem Ezarela, który skulony pod ścianą mruczał coś pod nosem.
-Co jest, Ez?
-Jestem skończonym dupkiem...- juz wiedziałem o co chodzi, zapewne usłyszał krzyki Rose.
-Tylko mi się nie rozpłacz. - Zaśmiałem się, a on popatrzył na mnie morderczym wzrokiem. - No coo? Pożartować nie można?
- Nie mam dziś nastroju na żarty...EZAREL
Gdy Nevra zaczął się śmiać, musiałem go zmierzyć morderczym wzrokiem.
- Nie mam dziś nastroju na żarty...
-Okey...Ale zrób coś dla mnie.
-Co?
-Przeproś Rose.
-...
-Ezarel? Wszystko ok? (ship życia : Nevra+Ezarel <3 hahahhah)
-Hmm?
-Zawiesiłeś się hahah, to co, przeprosisz ją?
- Postaram się to zrobić przy najbliższej okazjii... - Wymruczałem, wstałem i pognaliśmy na trening.ROSE
Gdyby Nevra nie pożyczał mi swoich książek, znudziłabym się już siedzeniem w pokoju.
- Rose, przemyśl wszystko...napewno go...kochasz? - Zaczęłam mówić do siebie- To przecież głupi elf, który zawsze cię denerwował... Nie ma po co się załamywać z powodu, że... - Właśnie, przez ostatnie dni zaczęłam czuć jak wszyscy na ziemii o mnie zapominają, a ja zapominam o nich. - Zapomniałam...zapomniałam o kimś...już nigdy sobie nie przypomnę, bo ten głupi elf wyssał ze mnie wspomnienia!- zdenerwowana, wstałam z łóżka, przebrałam się i pognałam na trening.
- Obym się nie spóźniła... - Mój plan był prosty... Miałam ignorować Ezarela i zachowywać się tak, jakby nie było wypadku z pocałunkiem.
- DO DZIEŁA!
CZYTASZ
niebiesko włosy elf || Eldarya
Romancekrótkie opowiadanie o Ezarelu i Róży. Jak wam się spodoba, to ją dokończę.