2.podejrzenia

4 2 0
                                    

[*następnego dnia*]

Norio zaraz po przebudzeniu umówił spotkanie z czterema członkami OSN'u. Zjadł śniadanie, ubrał się i wyruszył w wyznaczone miejsce. Była to mała kawiarenka w centrum Tokio. Zajął stolik przy oknie i czekał na resztę towarzyszy. Gdy ci dołączyli, Norio wyciągnął jedną, pustą kartkę i przesunął na środek stolka, po czym rzekł.

- oto co wiemy, odnośnie naszego nowego członka.

- Norio... ty idioto! - podniósł głos oburzony Inami - Mamy teraz ważniejsze rzeczy, niż to. Seryjny morderca jest wciąż na wolności, a my nawet nie wiemy jak i czym zabija!

- To dla tego nie jest tutaj z nami? - spytała zamyślona Koga.

W tym czasie do stolika podeszła kelnerka. Wszyscy zamówili swój ulubiony napój kofeinowy, po czym kontynuowali rozmowę.

- Tak, myślę że powinniśmy wiedzieć coś o osobie z którą mamy pracować.

- Nie wygląda jak zwykły czternastolatek. Myśli jakby zakończył przynajmniej dziesięć szkół detektywistycznych - wyrzucił z siebie Eizo.

- Ciągle myślę o tej wczorajszej akcji z ochroną prezydencką - wtrącił się Atsumi - Ta uliczka była naprawdę mała, nie było miejsca by przejść obok prezydenta niezaóważonym... zresztą, ja też nie widziałem żeby się od nas oddalał.

- To zwykły nastolatek. Tajemniczy, zamknięty w sobie. Kiedyś musiało mu się przytrafić coś okropnego, coś z czym sobię nie radzi - podsumowała Koga

*************

Kodaburo usiadł po turecku na kanapie, wziął do ręki telefon i wpisał numer do swojego przyjaciela, szefa Amerykańskiej policji, Anthonego Blue. Znali się od lat, mundurowy pomagał we wszystkim chłopakowi, był dla niego jak ojciec.

- Anthony Blue, słucham

- To ja, James, potrzebuje twojej pomocy

- James! Ostatni raz dzwoniłeś chyba dwa lata temu. Co się z tobą działo przez ten czas?

- Opowiem innym razem... potrzebuje wiedzieć coś o truciźnie zwanej "agonią"

- Po co ci to wiedzieć? - Anthony kompletnie nie spodziewał się takiego obrotu spraw

- Człowiek który zabija w Japonii, pewnie wiesz o co chodzi... Myślę że to szef tych ludzi którzy porwali mnie tamtej nocy.

- po czym wnioskujesz?

- Jestem pewien że wie, iż jestem w Japonii, ale to za chwilkę. Przyczyny śmierci tych osób nie da się wyjaśnić, a większość ofiar ma nakłucie na lewej ręce. Czy tak nie działa agonia?

- Tak, to dość możliwe

- To większość. Rodzi się pytanie, czy trucizna zadziała tak samo jeśli się ja wypję? Jeśli tak, to ofiary bez nakłucia też mogły umrzeć od tego płynu.

- Tak, działa tak samo. Tylko warunek jest taki, że dawka będzie większa. Musiałby wiedzieć jak to produkować.

- Na pewno liczy na to, że gdy dowiem się, że to agonia, będę chciał go złapać, a on dowie się kim teraz jestem i będzie próbował mnie zabić...  -zawiesił się, po czym dodał - prawdopodobieństwo tego wynosi jakieś... trzynaście procent. Dla tego muszę to sprawdzić

- Dobrze, muszę kończyć, zadzwonie jutro wieczorem - przerwał na chwilę swoją wypowiedź - Jeszcze jedno. X tego co udało nam się ustalić w dwa tysiące czwartym, człowiek który za tym stoi, ma pseudonim "Raze".

Policjant rozłączył się bez pożegnania. Koda siedział tak jeszcze godzinę. Po tym czasie znów zadzwonił telefon, tym razem był to jednak Atsumi. Chłopak nacisnął zieloną słuchawkę i przystawił urządzenie do ucha.

- Za 10 minut w biurze! Musimy się dowiedzieć kto jest tym seryjnym mordercą, i jak zabija.

- Już wiem, w biurze wam wyjaśnię, będę jutro - odparł rozłączając się.

Młodzieniec odłożył urządzenie i zaczął układać w głowie tekst, który powie w biurze.
Z pewnością nie mogę powiedzieć im o mojej przeszłości, ale muszę być przygotowany na pytanie, dlaczego to mnie szuka. - pomyślał zamykając drzwi od swojego samochodu. Już w południe był na miejscu. Przeszedł przez wszystkie zabezpieczenia kwatery, po czym stanął przed białymi z napisem "O1S1N1". Pomimo tego że nie było widać po nim żadnych emocji, czuł jakby miał wymówić przemówienie dla całego świata. Nacisnął klamkę i wszedł do środka. Zajął swoje miejsce, na środku pokoju. Spojrzał na wszystkich, westchnał i pochylił się lekko do przodu, opierając łokcie na kolanach.

- Dobrze się czujesz. Nic ci nie jest? - Spytała zapatrzona w niego jak w obrazek kobieta.

- Tak, dajcie mi chwilkę, muszę to przemyśleć. Zaraz wszystko wam wyjaśnię

[...]

Po godzinie trudnej dla młodzieńca rozmowie wszyscy byli wpatrzeni w jego oczy. Chłopak wyjaśnił jak mogłby zabijać napastnik, kim jest, jak się nazywa. Nie powiedział jednak skąd się o tym dowiedział, i jak wyglądała jego przeszłość przez tego człowieka. Natomiast podał jeszcze jedną opcję, która przyszła mu do głowy podczas rozmowy. Brzmiała ona:
" Jest też jeszcze jedno rozwiązanie tego. Możliwe że na świecie pojawił się nowy wirus, który potrafi doprowadzić do śmierci. Nakłucia wtedy byłyby tylko przypadkiem, albo reakcją obronną na wirusa"

Zdezorientowani uczestnicy dyskusji przez chwilę patrzeli na siebie i przekazywali sobie wzrokiem informacjie.

- Ale co mamy w takim wypadku zrobić!? - Eizo zadając to pytanie dostał nagłego zastrzyku energii

- Rozejdźmy się do domów i pomyślmy nad tym w spokoju. - odparł Koda - Oczywiście jeśli pan kapitan pozwoli.

- Atsumi, czy możemy? - Norio nie starał się ukryć zmęczenia tym dniem - Wydaje się być najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić, na razie mamy wiele informacji, musimy je uporządkować

- Dobrze, zróbmy tak. Kto chce, ten zostaje, kto nie, idzie do domu.

Po chwili wszyscy wyszli. Został tylko Atsumi i Kodabura.

- Atsumi... naszła mnie głupia myśl... możliwe że Raze jest wśród załogi OSN.

- Co!? - Atsumi zacisnął pięści, nie spodziewał się takich podejrzeń - nie możliwe, gdyby to był ktoś z nas, już mógłbyś być martwy.

-  Wiem... mi też ciężko w to uwierzyć... ale ataki zaczęły się akurat gdy dołączyłem do zespołu. A to że wciąż jestem żywy, wyjaśnić może teza że Raze chce bawić się moją psychiką i doprowadzić do mojego samobójstwa. Tylko on wie jak to zrobić.

- Rozumiem, jednak jestem pewien że to nikt z nas!

Atsumi był na tyle wściekły że jedyne co zrobił to zabrał rzeczy i wyszedł, trzaskając drzwiami tak mocno, że te prawie się połamały. Niecałe dziesięć minut po tym wydarzeniu Kodaburo wrócił do domu, gdzie oczekiwał telefonu od przyjaciela.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 18, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Kodaburo: RazeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz