Shawn Froste(Fubuki Shirou) x Reader.⛄(I/p)-Imię postaci.
........................................................................(Perspektywa Reader)
Zima.Najgorsza pora roku.Kto wogóle ją wymyślił?!Znowu będę chora.Siedzę właśnie na lekcji chemii. Nie rozumiem tego.Wszystko inne umiem,ale ten przedmiot to katorga. Jeszcze tylko pięć minut.(I/p) wytrzymaj!Cztery...trzy...dwa...jeden...i...........dzwonek!Spakowałam się i już miałam wyjść z sali,ale...Nauczycielka-(I/p)!Zostań tutaj i ty Shawn.
No kurde!Klasa wyszła,a ja podeszłam do biórka.Stojąc obok chłopaka,w którym jestem zakochana,coraz bardziej się stresuje. Kiedy jest koło mnie serce zaczyna szybciej bić.
Nauczycielka-(I/p),jeżeli nie poprawisz się z chemii to nie zdasz do następnej klasy.Dlatego postanowiłam ,że będziesz miała korepetycje.Shawn się zgodził.Mam nadzieję,że ci pomoże.
Moje serce zaczęło walić jak szalone.Korepetycje z Shawn'em?O MÓJ BOŻE!Tylko sie nie zarumień.
(I/p)-C-czy pasuje ci j-jutro po l-lekcjach?
Dziewczyno przestań się jąkać!
Shawn-Jasne.Do jutra.
(I/p)-Pa!- pomachałam mu.On jest taki słodki!Wyszłam z klasy i się rozmarzyłam.Chwila...Ale gdzie my się spotkamy?!No nie...
×Następnego dnia.Po lekcjach×
Wyszłam na dwór szikając chłopaka. Dziś jest zimniej niż wczoraj.Poczułam czyjąś ręke na moim ramieniu.Odwróciłam się.To Shawn.Zarumieniłam się.Ruszyliśmy w stronę mojego domu.W połowie drogi zaczęłam się trząść z zimna.Poczułam na ssoich ramionach kurtkę,a po chwili byłam już w nią wtulona.Ładnie pachnie.(I/p)-A ty?Nie jest ci zimno?
Shawn-Spokojnie.Jestem przyzwyczjony do takiej pogody.Nic mi nie będzie.-dotknął moje czoło.
Shawn-Chyba masz gorączke.Gdzie mieszkasz?
(I/p)-Korsowa 10.Poczułam jak się unoszę.Spojrzałam w górę.On...mnie wziął na ręce!!Wtuliłam sie w niego.Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.Obudziłam się w swoim pokoju.Miałam coś mokrego na czole.Już miałam to zdjąć,kiedy czyjaś ręka złapała moją.Spojrzałam w bok.
Shawn-Nie ruszaj tego.
(I/p)-T-to może n-nauczysz mnie chemii?-jąkałam się
Shawn-Jasne-położył mi plecak.Przekręciłam się.Spadła mi ściereczka z głowy.Chłopak odłożył ją do zlewu.Usiadłam przy stole obok chłopaka.
Shawn-Zacznijmy od nazewnictwa.
×Godzinę później×
Shawn-Rozumiesz?Nie odpowiedziałam.Było mi strasznie gorąco.Moje oczy się zamknęły i poczułam,że upadam na podłogę.Słyszałam tylko niewyraźne słowa.
×Dwa dni później×
Weszłam do klasy.Poczułam jak czyjeś ramiona mnie oplatają.Shawn-Tak się cieszę,że nic ci nie jest!Nigdy więcej tak nie rób.
(I/p)- Postaram się.
........................................................................
Hejka!Dawno mnie tu nie było.Nie mam nic na swoją obronę.Już widze switła pochodni na mnie czychających 😂Buziaczki💋
Patka2417✨