Rozdział I

30 4 1
                                    

Aselie i Alessia były niezwykłymi przyjaciółkami. Po ich również niespodziewanej przygodzie duża grupa ludzi zaczęła opowiadać o tym komu się tylko dało. Było to przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wszyscy do pewnego momentu dobrze wspominali, czytali lub opowiadali swoim dzieciom te historie. Kiedyś każde dziecko marzyło o tym, żeby być jak ich bohaterki. Później wszystko poszło w zapomnienie, ludzie przestali o tym mówić...

Pewnego razu osiemnastoletnia Idalia, zamiatała podłogę i z przyjemnością do tego podśpiewywała. Nagle przypomniała jej się opowieść, którą uwielbiała i często słuchała w dzieciństwie. Było to już kilka lat temu... Na myśl o tym od razu się uśmiechnęła i podparta o miotłę założyła nogę za nogę. Nagle przyszła do niej pewna myśl. Od razu wybiegła z chaty i rozejrzała się szukając młodszych od siebie dzieciaków. W końcu udało jej się wyszukać wzrokiem grupkę dziewcząt. Idąc w ich stronę zawołała:

-Hej! Chodźcie tutaj na chwilkę!

Dziewczynki były trochę zadziwione. Co też ta dziewczyna od nich chciała? Jednak bez żadnych przeszkód poszły do niej w ciszy i spokoju.

-A więc teraz do rzeczy... - zawahała się, ale głupio było się wycofać w tym momencie. Wzięła głęboki wdech i zaczęła mówić. - Może zechcielibyście posłuchać o pewnej magicznej wręcz przygodzie i niezwykłej przyjaźni? Wiem, że z początku pewnie was to nie zainteresuje... Niby taka prawdziwa ta opowieść, a tak odbiegająca ku rzeczywistości... To jak? Opowiedzieć wam? -powiedziała z lekkim uśmiechem Idalia, chociaż przy tej ciszy zrobiło się strasznie niezręcznie.

W końcu jedna z dziewczyn, która wyglądała na najmłodszą z grupy odezwała się.

-Tak opowiedz nam! Tylko, że dziś już nie zdążymy. - powiedziała trochę smutno młoda osoba z piegami.

-Pewnie... już niedługo będzie zachód słońca, więc no.... to widzimy się jutro. - powiedziała wesoło i dodała - napewno nie pożałujecie!

-Do zobaczenia! - zawołały dziewczyny idąc już do swoich domów.

Idalia również zamierzała pójść, gdy spoglądając na widoki zauważyła ślicznego kwiatka. Podeszła do niego, aby go zerwać. Chciało jej się śmiać na myśl co też wyprawia, ale co tam! Gdy znalazła się w domu położyła roślinkę na stole obok jej rysunku. W końcu się zamyśliła i poszła spać. Na następny dzień Idalia szybko zjadła i posprzątała, by mieć to z głowy.

-Witaj! -powiedziała dziewczynka z piegami wchodząc do domu osiemnastolatki.

-O, cześć! Nie wiedziałam, że tu przyjdziesz...

-Reszta kazała mi iść po ciebie, bo czekamy na tą opowieść. Tak się akurat złożyło, że wszyscy uwielbiamy słuchać opowiadań... a teraz chodźmy! -dziewczyna ruszyła w stronę drzwi.

-Poczekaj, czy mogłabyś mi powiedzieć jak masz na imię?

-Rachel. -powiedziała z lekkim uśmiechem i wybiegła z domu.

-A więc tak masz na imię... -pomyślała Idalia...

Dziewczyna wyszła przed dom. Niespodziewała się, że ta grupka dziewczyn powie o tym innym osobom... teraz czekało na nią sporo dziewcząt i chłopców...

-Witajcie... nie wiedziałam, że tyle was tu przyjdzie posłuchać o tym... ja tylko... a zresztą. Chodźmy w tamto miejsce jest naprawdę piękne i te widoki... będzie się lepiej słuchało...

Wszyscy ruszyli we wskazane miejsce. Rozsiedli się wygodnie i zaczęli nasłuchiwać Idalię.

-To zaczynamy. -uśmiechnęła się do wszystkich i w końcu jej wzrok powędrował do Rachel. Bardzo ją zaciekawiła ta dziewczyna...

Magiczne przeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz