Niektórzy mówią, że ludzkie ciało jest klatką dla duszy człowieka.
Ja sądze, że klatką dla człowieka jest i jego ciało i dusza.
1 stycznia
Leży. Nie może zasnąć, a mocno świecący księżyc jej tego nie ułatwia. Odgłos zderzającej się z ziemią szyszki przyprawia ją o dreszcze. Przekręca głowę i zerka na zegar.
3:23 AM
Wstaje powoli z łóżka i kieruje się do łazienki. Wypróżnia się i myje ręce. Patrzy na swoje odbicie w lustrze, a duże wory pod oczami powodują, że kobieta czuje się jeszcze gorzej. Ostatnio nie może spać. Ciągnie się to już 3 dni, podczas których nie zmrużyła oka. Nie wie czemu. Wszystko było dobrze, nic się nie zmieniło, a ona przeleżała całą noc nie mogąc zasnąć.
Wychodzi z łazienki i wraca do łóżka, Jednak po chwili ponownie staje na nogi. Przechedzi przez drzwi prowadzące na korytarz. Powoli schodzi na dół. Nogi bolą ją nie tylko ze zmęczenia, ale także przez jej wiek. Ma 52 lata, a jej mąż zmarł na raka 10 lat temu. Jej jedyny syn, pracujący jako laryngolog, mieszka 400 km od niej więc rzadko się widują. Od czasu jego wyprowadzki czuje się samotna.
Swego czasu sprawiła sobie kota, ale wbiegł pod samochód miesiąc później i kobieta stwierdziła, że nie próbóje ponownie.
Zchodzi na parter i podchodzi do lodówki. Wyjmuje z niej piwo, a następnie otwiera je. Bierze solidnego łyka tego gorzkiego napoju. Ostatnio udało jej się zaprzestać picia, ale przez minione noce nie mogła się powstrzymać. Siada na stołku w kuchni i pije. Czuje się okropnie. Boli ją głowa i jest potwornie zmęczona. Pustą butelke stawia na blacie.
Nocną ciszę przerywa stukot w garażu, z którego jest bezpośrednie przejście do reszty domu.
- Szlag - Słyszy stłumione przekleństwo, przestraszona już kobieta. W domu nie powinno być nikogo oprucz niej.
Delikatnie wyjmuje nóż z szuflady i wyciąga go przed siebie. Powoli podchodzi do drzwi, zza których usłyszała hałasy.
Czeka.
Po chwili drzwi otwierają się, a z garażu wychodzi zamaskowany mężczyzna z bronią w ręku.
Jeden szybki strzał, wykonany raczej ze strachu i zaskoczenia niż chęci zabicia kobiety.
Ciemna plama rozlewa się po podłodze, a włamywacz przeklina się za to co przed chwilą zrobił. To miała być cicha szyba akcja mająca na celu zabrania paru drogocennych drobiazgów.
Ciało znaleziono 4 dni później, kiedy sąsiadka przyszła no co tygodniową herbatę.
Włamywacz uciekł i nikt go nie znalazł.
Na pogrzebie nie pojawił się jej syn.
CZYTASZ
365 dni
RandomJest to coś co postanowiłam stworzyć dla siebie, a nie dla kogoś więc może lepiej to pozostawić w spokoju. Nie jest to ani znakomite, ani ciekawe, a po prostu inne niż oczekujesz, że będzie. Wszystkie rozdziały to shoty (podobno) Czemu od 5 rozdział...