Kiedy butelka szkockiej była już opróżniona, tak jak kilka puszek piwa i jakieś tanie wino, a Aria sporządziła nam parę drinków z zapasu, które trzymała w skrytce w szafie, cudem zeszłyśmy na dół. Wspólnie się asekurowałyśmy przy schodzeniu po schodach, ale Aria stoczyła się już w połowie i wylądowała na podłodze. Ja jako jej najlepsza przyjaciółka wybuchłam głośnym śmiechem i pomogłam jej wstać. Miałyśmy szczęście, że nikogo w salonie nie było. A przynajmniej na pierwszy rzut oka.
- Ojejku! Nic ci się nie stało? - do naszych uszu doszedł głos Ellie.
Aria zdziwiona zrobiła krok w tył prawie tracąc równowagę i oparła się na barierce schodów ponownie prawie się wywalając, zachowała jednak równowagę i jak gdyby wszystko było planowane, spojrzała na Ellie i Andreę, które siedziały na kanapie. Oparłam się na barierce po drugiej stronie, a Andrea przyjrzała nam się.
- Czy wy jesteście pijane? - zapytała zdziwiona.
- Jakie pijane... - parsknęła Aria. - Nawodnione.
- Nawodnione? Niby czym, aż tu czuję alkohol. - skomentowała Ellie, a Aria prychnęła.
- Co wy tu robicie? - zapytałam patrząc na nie.
- Oglądałyśmy film. - Andrea uśmiechnęła się do mnie szeroko. - Chcecie dołączyć.
- Czuję, że obiadek się zwraca... - mruknęła blondynka obok mnie.
- Nie. Mam na myśli co robicie tu. W moim domu.
Andrea wstała z kanapy i podeszła do mnie, Ellie zmarszczyła brwi i uśmiechnęła się złośliwie po czym ruszyła za dziewczyną. Oderwałam się od barierki i stanęłam tyłem do wyspy kuchennej. Andrea zlustrowała mnie spojrzeniem i parsknęła cichym śmiechem.
- Słyszałam o tobie wiele. Nie tylko od Mike'a, wiedz jednak, że wolę sama budować opinie na tematy innych. Pusta dziewczynka, która woli upić swoje problemy. O ile zresztą pamiętam to nie jest twój dom. Wyprowadziłaś się stąd, a ta sytuacja z walizką? Nie wierzę, że inni kupili to, że chcesz iść na zakupy. Jesteś żenująca Chrissy. - syknęła mi w twarz i mnie popchnęła przez co wpadłam na wyspę kuchenną.
Mrugnęłam kilka razy oczami i patrzyłam tylko na Andreę i jej wścibski wyraz twarzy.
- Co się dzieje? - z góry doszedł mnie głos Luke'a, ale nie potrafiłam oderwać wzroku od dziewczyny, która udała przerażoną i podeszła do mnie podając mi rękę.
- Myślę, że dziewczyny za dużo wypiły. Chrissy straciła równowagę. - powiedziała patrząc na Mike'a, który wraz z Luke'em pojawili się obok niej.
Czułam jak alkohol mnie opuszcza i nie czułam się jakbym była pijana. Czułam się jakby kubeł zimnej, wręcz lodowatej wody został na mnie wylany wybudzając mnie z tego pięknego snu zwanego zwanego upiciem się. Poczułam chłód. Jakbym została zamknięta w pomieszczeniu pokrytym lodem, tak chłodnym i tak nierealnym. Czułam, że nieważne w jakim kierunku zrobię krok, nabije się na lodowe kolce.
- Chrissy? - usłyszałam głos Arii, ale nie mogłam nic powiedzieć. Stałam jak ostatnia debilka.
- Chyba po prostu zasłabłam. - usłyszałam swój własny głos, a pozostali się ode mnie odsunęli.
- Chcecie dołączyć? Oglądamy Jak poznałem waszą matkę. - oznajmił Luke, a Aria parsknęła śmiechem.
- To ja już wolę zwrócić ten obiad. - rzuciła prawie tracąc równowagę.
- Tobie to już chyba starczy nie sądzisz? - zapytał blondyn odwracając się w jej stronę.
- Cokolwiek. - dziewczyna poszła na górę zostawiając mnie samą.
YOU ARE READING
Comeback Kid ~ 5SOS & 1D
Fanfiction@ChrissyCostanza: Wszędzie, gdzie idziemy, zostawiamy cienie z przeszłości. Chrissy powraca do domu, gdzie pokazuje się jako zupełnie inna osoba. Los zapisany w jej gwiazdach ma nieco inne do niej plany. Co tym razem przytrafi się jej i przyjaciołom...