4.

15 0 0
                                        


Kiedy skończyliśmy śpiewać usłyszałam oklaski i gwizdy na co się uśmiechnęłam. Podeszłam do swojego stołu, a chłopaki zostali bo zaraz mieli zostać przydzieleni do któregoś z domów.

- Nie wiedziałem że umiesz śpiewać- powiedział Draco patrząc na mnie z zaskoczeniem i uśmiechem na twarzy.

- Nie pytałeś- odpowiedziałam również szczerząc swoje idealnie białe ząbki.

- To dlatego wczoraj zdziwiłaś się, że cię nie znam- zapytał

- Dokładnie- odpowiedziałam po czym spojrzałam na chłopaków.

Na pierwszy ogień poszedł Chris ,,Nie martw się, będzie dobrze, nie ważnie gdzie się dostaniesz jesteśmy przyjaciółmi'' powiedziałam do niego w myślach, spojrzał na mnie po czym uśmiechnął się i wyszeptał bezgłośne dziękuje na co jeszcze szerzej się uśmiechnęłam. Na głowę założono mu czapkę która po chwili krzyknęła.... SLYTHERIN.

Wstałam szczęśliwa i zaczęłam mocno klaskać, to samo stało się z Justinem te same słowa ode mnie, ten sam gest od niego przydzielenie do tego samego domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wstałam szczęśliwa i zaczęłam mocno klaskać, to samo stało się z Justinem te same słowa ode mnie, ten sam gest od niego przydzielenie do tego samego domu. Znowu byliśmy razem, byłam szczęśliwa. Zaczęłam rozmawiać z chłopakami, w końcu temat zszedł na mój kolejny koncert.

- Jak zamierzasz się stąd wydostać? - zapytał Chris.

- Mam swoje sposoby, a z tego co zauważyłam to dyrektor jeszcze mnie nie znienawidził więc łatwo pójdzie- powiedziałam dokańczając śniadanie.

- Tylko pamiętaj, że ten koncert jest jutro- powiedział Justin, a ja wyplułam sok który miałam w ustach.

- Jutro?!- krzyknęłam i wszyscy na mnie spojrzeli.- na co się tak gapicie nigdy człowieka nie widzieliście?!- ponownie krzyknęłam i wszyscy przestraszeni wrócili do swoich zajęć,

- Nieźle o własnym koncercie zapomniałaś- zaśmiali się.

MAGIA CZASU

Czas na pierwszą lekcję Historia magii. Usiadłam z Draco położyłam głowę na jego ramieniu, a on niepewnie objął mnie ramieniem i oparł swoją głowę o moją- przespaliśmy tak całą lekcję tak samo jak reszta, no oprócz Pensy, która zabijała mnie wzrokiem.

Kolejna lekcja Eliksiry- czyli mój ulubiony przedmiot. Snape od wejścia zaczął gnębić Harrego wnioskuję, że jego po tym, że facet mówił do niego Potter i chłopaka miał bliznę na czole. Siedziałam z Chrisem i patrzyliśmy na tę cudowną scenkę. Na drugiej lekcji eliksirów robiliśmy eliksir żywej śmierci, skończyliśmy jako pierwsi i dostaliśmy W, Draco i Justin dostali P, a Pansy i Blaise Z dzięki Zabiniemu bo Parkinson tylko siedziała i malowała paznokcie dobrze, że Snape tego nie widział. Przez resztę lekcji zazwyczaj spałam oparta o ramię Draco. Na kolacji dyrektor zaczął mówić

- W tym roku nie odbędą się żadne mecze quidditcha, ale za to odbędzie się nie organizowany przez wiele lat Turniej Trójmagiczny

Zawitają u nas uczniowie ze szkół z Francji i Bułgarii wraz z dyrektorami- wszyscy zaczęli się cieszyć, a najbardziej bliźniaki Weasley jednak dyrek musiał ostudzić ten entuzjazm- udział mogą brać tylko osoby pełnoletnie.

Maybe someday it will change - D.MOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz