#2. Jak się poznaliście

21 1 0
                                    

#Luke

- Calum, skup się. Robimy już te zadanie dziesiąty raz.- spojrzałam na mojego przyjaciela ze współczuciem.

- Ale ja nie zrobię tego (y/n). Matma jest straaaaszna.- westchnął i zamknął książkę.

- Okej, na dzisiaj chyba wystarczy.

Przytulił mnie i pod wpływem ogarniającego go szczęścia, przerzucił mnie przez ramię i wrzucił w ubraniach do basenu na jego podwórku. 

Krzyczałam i obrzucałam go wyzwiskami. Zdjęłam przemoczoną koszulkę i spodenki. Byłam w samej bieliźnie. Nie zwróciłam uwagi, kiedy ktoś nowy pojawił się obok Calum'a. Przestraszyłam się, wyskoczyłam z basenu i okryłam się ręcznikiem.

Chłopak był wyższy od Calum'a, miał blond włosy, które już powoli opadały mu na kark. Mimo, że było bardzo gorąco, był ubrany cały na czarno. Miał szeroki uśmiech i był widocznie zadowolony.

Przyglądał mi się i nie odrywał ode mnie wzroku. Zaczerwieniłam się i uciekłam do domu przyjaciela. W jego pokoju założyłam jedną z jego koszulek i spodenki, które były dla mnie za luźne, ale udało mi się mocno ścisnąć je w pasie. Sprawdziłam czy zniknęły moje rumieńce i poszłam do salonu, gdzie obaj siedzieli, pogrążeni w rozmowie. Starałam się zachować spokój, gdy blondyn śledził każdy mój krok, dopóki nie usiadłam obok Calum'a.

- Czemu uciekłaś?- spytał Hood.

Głupszego pytania nie mógł zadać. 

- No właśnie. Nie ma się czego wstydzić.- blondyn puścił do mnie oczko i wyciągnął dłoń w moją stronę.- Jestem Luke.

Uśmiechnęłam się niepewnie i uścisnęłam jego dłoń.

- A ja jestem (y/n).


#Ashton

Na zajęcia z malarstwa chodzę od ponad roku. Dzisiaj mieliśmy naszkicować człowieka, modela, który miał dla nas pozować. Nie wiedziałam, że to będzie mężczyzna i do tego nagi. Pewnie ustał na podwyższeniu i przyjął pozę. Nie mogłam oderwać od niego wzroku i skupić na pracy. Do tego ustawił się w taki sposób, że patrzył prosto na ścianę za mną. Kiedy się wychylałam, by się mu przyjrzeć, opuszczał wzrok i patrzył prosto na mnie. Powstrzymywał się, żeby się nie uśmiechnąć i ja też. 

Skończyłam szkic równo z zakończeniem zadań. Spieszyłam się na autobus i zapomniałam zabrać swojej pracy. Miałam już wychodzić na zewnątrz, kiedy ktoś złapał mnie za ramię. To był ten mężczyzna, który pozował. Z bliska był jeszcze przystojniejszy. Jakim cudem tak szybko się ubrał? 

Trzymał w dłoni mój rysunek. Zanim mi go oddał, przyjrzał się mu dokładnie i uśmiechnął, ukazując dołeczki w policzkach.

- Masz prawdziwy talent. Wiem, bo też rysuję. To dar.- oddał mi kartkę.- Jestem Ashton. Mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze, kiedy nie będę nagi.- zaśmiał się.

- Też bardzo bym tego chciała. Jestem (y/n).


#Calum

Pierwszy raz dałam się przekonać mojej młodszej siostrze na koncert jej ulubionego zespołu. Tyle mi o nich opowiadała, że ciekawość wzięła górę. 

Spodobała mi się muzyka, którą grali. Trafiała w punkt. Stałyśmy przy samej scenie. Moja siostrzyczka naprawdę była zawzięta. W pewnym momencie, z kieszeni jednego chłopaka z zespołu wypadł kluczyk od samochodu, ze śmieszną zawieszką. Złapałam go i chciałam oddać, ale w takim hałasie były marne szanse, żeby mnie usłyszał. 

Po koncercie postanowiłam, że pójdę na backstage i wszystko załatwię. Mimo, że wyjaśniłam sytuację, ochroniarz nie chciał mnie wpuścić. Nagle zobaczyłam właściciela kluczyka. Zauważył mnie i to co trzymam w ręce. Podszedł do ochroniarza i kiwnął do niego głową, a on się oddalił.

- Dobrze, że przyszedłeś. Już myślałam, że nie odzyskasz swojej własności.- podałam mu przedmiot, a on ewidentnie się rozluźnił.

- Też tak myślałem. Większość fanów pewnie nie oddałaby mi tego kluczyka, tylko zostawiła sobie na pamiątkę.- zaśmiał się.- A ja uwielbiam mój samochód.

Przytulił mnie, czym kompletnie mnie zaskoczył.

- Bardzo dziękuję.- szepnął.

Odsunął się odrobinę i uścisnął moją dłoń.

- Jestem Calum.

- A ja (y/n). 

- Mam nadzieję, że jeszcze będę mieć okazję, żeby przewieść cię moim autem.- uśmiechnął się.

- Bardzo chętnie.


#Michael

- Witamy ponownie!- fryzjerka serdecznie mnie przywitała.- Jaki kolor tym razem?

Byłam stałą bywalczynią w tym salonie. Miałam już na moich włosach prawie wszystkie kolory tęczy. Usiadłam wygodnie na krzesełku.

- Tym razem stawiam na fioletowy.- uśmiechnęłam się.

- Bardzo dobry wybór. 

Pani wzięła się za koloryzację. 

Po chwili do pomieszczenia wszedł chłopak o równie podniszczonych włosach jak moje, spowodowane ciągłym malowaniem. Przywitał się i usiadł na miejscu obok mnie.

Spojrzał w moją stronę i uśmiechnął się na widok farby mieszanej przez fryzjerkę. 

- Fioletowe?- spytał unosząc brew.

Skinęłam głową.

Uśmiechnął się jeszcze szerzej.

Fryzjerka podeszła do niego i spytała o jego wybór.

- Poproszę fioletowy.- puścił do mnie oczko.

- Skoro mamy mieć taki sam kolor włosów, to powinnam znać chociaż twoje imię.- stwierdziłam żartobliwie.

Wyciągnął dłoń w moją stronę.

- Jestem Michael lub po prostu Mike.

Uścisnęłam jego dłoń.

- Ja jestem (y/n).


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jul 27, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

5SOS- preferencje, imaginy, imagifyWhere stories live. Discover now