Matteo Balsano.

250 15 8
                                    

-Luna? - oboje z chłopakiem spojrzeliśmy  w stoję drzwi, wtedy wiedziałam ze moje kłopoty z dziewczyną Simona dopiero się zaczną.  Drobna brunetka o głowę niższa stała w progu pokoju i bacznie się nam przyglądała, przez co momentalnie odsunęłam się od bruneta powodując niezrozumiały wybuch śmiech dziewczyny.
-Luna wszystko w porządku?- spytał lekko zdezorientowany chłopak.
-Ta- tak tak o ma-tko ja was bardzo prze-praszam. -mówiła między napadami śmiechu. Chłopak posłał mi niezrozumiałe spojrzenie które odwzajemniałam. Staliśmy tak dobre kilka minut obserwując niemal tarzającą się ze śmiechu drobną brunetkę.
- Uhhhh... dobra skończyłam już mnie brzuch boli- powiedziała gdy jej śmiech powoli ją opuszczał.
-wiecie co szkoda ze nie widzieliście swoich min, patrzyliście na mnie takim przerażonym wzrokiem jakbym przyłapała was na czymś.. wiecie - poruszyła dwuznacznie brwiami i ponownie się zaśmiała.
- Jestem Luna przyjaciółka tego głąba- powiedziała gdy weszła do pomieszczenia.
- Ambar jestem... znaczy mieszkań tu.- Powiedziałam zdenerwowana wyciągając dłoń w jej stronę, ta jakby nic zignorowała mój gest i po prostu mnie przytuliła.

Czyli Simon i Luna nie są parą? Luna to TYLKO przyjaciółka? Tylko dlaczego Simon tak na nią patrzy? Może on ją kocha? A może...

-Ambar co ty na to? - wyrwała mnie z moich przemyśleń dziewczyna.
- Przepraszam mogłabyś powtórzyć?- spytałam karcąc się w duchu że jej nie słuchałam.
-Widzisz Simon przynajmniej nie jestem już sama, ona też jest roztargniona. Może nie jak ja.. bo ja jestem mistrzynią w błądzeniu w chmurach ale ma potencjał- powiedziała śmiejąc się w stronę bruneta.
- To ja może powtórzę  Luna- powiedział akcentując ostanie słowo.
- chcieliśmy się zapytać czy nie masz ochoty zejść na dół z nami?- spytał z nadzieja a ja spotkałam się z wyczekującymi odpowiedzi oczami zarówno jego jak i Luny.
- Nie.. znaczy nie wiem czy to dobry pomysł- powiedziałam spuszczając wzrok na moje dłonie.
- Ajjj Ambar nie ma ze nie wiem!!! Ja tu specjalnie przyszłam dla ciebie i nie ma mowy ze nie idziesz! Idziemy na dół! - nie dając mi większego wyboru dziewczyna pociągła mnie za sobą.

Gdy weszliśmy w trójkę do salonu nie mogłam uwierzyć w to co się dzieje. Na stole było mnóstwo przekąsek od różnych kompozycji owoców przez słodycze, nigdy nie widziałam tylu przyszłości na moich urodzinach. Zaczęłam rozglądać się po osobach stojących przy stole, nikogo nie znam, jednak wszystkie zaproszone osoby wydają się być w moim wieku.

Nagle do salonu weszła Ana wraz z Jorge w dłoniach trzymali duży zapewnię czekoladowy tort.

-Sto lat Sto lat sto lat niech żyje żyje nam. - wszyscy zaczęli spełniać a ja zostałam sama na środku wzrokiem prosząc zarówno Lune jaki Simona by mnie nie zostawiali jednak bez skutecznie dziewczyna z uśmiechem stanęła między dziewczyną w okularach a o pół głowę wyższym chłopakiem, natomiast Simon stanął między blondynem a niższym brunetem.

-A kto?- krzyknął chłopak stojący obok Luny

AMBAAAAR!!! Wszyscy na raz krzyknęli przez co mimowolnie się uśmiechałam. To jest niesamowite tyle osób przyszło do zupełnie nie znajomej osoby na urodziny na dodatek z prezentami. 

Które chciałam już zobaczyć?
Przez co stanęłam z boku chcąc zajrzeć dyskretnie do torebki rudej dziewczyny. Chyba jednak nie zrobiłam tego dyskretnie ponieważ wszyscy wybuchli śmiechem a Ana z uśmiechem powiedziała bym najpierw zdmuchnęła świeczki.

-tylko pomyśl życzenie. - chwyciła na moment moje przedramię rudowłosa.

,,Chciałabym żeby było tak do końca"

Gdy zdmuchnęłam każdą płonąca świeczkę rozległy się duże oklaski.

- teraz możesz zabrać się za prezenty- mrugnęła do mnie okiem moja opiekunka.

Momentalnie znalazła się przy mnie wspominana rudowłosa wraz z swoją koleżanka ubraną w naprawdę piękna marynarkę.

-Wiec tak obie życzymy ci wszystkiego najlepszego, żebyś nie traciła wiary w siebie i żebyś była szczeliwa- powiedziała ciemnowłosa wręczając mi podarunek.
- Tak zgadzam się z Delfi ale od siebie dodam jeszcze dużoooo dużoo dużooo modnych rzeczy z tego sezonu... wiesz ze niebieski króluje w tym sezonie?- nagle zaczęła mówić tak jakby do siebie? Przez co bardziej się uśmiechałam.
- A to jest Jazmin - przedstawiła myśląca nagle  nad czymś Delfi. - A ja jestem Delfina ale mów mi Delfi -powiedziała po czym mnie przytuliła
- A tak prezent proszę. - wyrwała nagle rudowłosa.

Od Delifi dostałam piękna bluzkę w kolorze różowego złota z cekinami  a od Jazmin śliczną spinkę z diamencikami

- Teraz nasza kolej! - oburzył się blondyn wciskając się przed dziewczyny.
-Wiec od nas taki bardziej skromny prezent bo nie wiemy co lubisz. - Powiedział najniższy z trzech chłopaków stojących przede mną wręczając mi drobny upominek. Którym okazała być się płyta ich zespołu.
- Wszystkiego najlepszego- przytulił mnie Simon.
- Jeszcze raz dziękuje za płytę napewno posłucham.
- Liczymy na opinie po przesłuchaniu- pogroził mi palcem z uśmiechem blondyn.
- My tak gadu gadu a dziewczyna nie wie jak mamy na imię- zaśmiał się najniższy.
- Ja jestem Pedro to jest Nico a Simona już znasz. - przedstawił wszystkich z uśmiechem. Po czym wrócili na miejsce.

W natychmiastowym tempie zjawiła się przy mnie chyba najbardzej energiczna osoba z całego towarzystwa.. czyli Luna.

- Ambar wiec tak... - zaczęła spoglądając za siebie.
- one zawsze maja czas. - szepnęła w moją stronę wskazując na trzy dziewczyny idące za nią. Przez co po raz kolejny tego dnia się zaśmiałam.
- No to teraz mogę zaczynać.- powiedziała gromiąc wzrokiem swoje przyjaciółki.

Po najdłuższych życzeniach tego dnia poznałam kolejne dziewczyny Ninę Jim i Jam od których dostałam jeden wspólny prezent jakim były białe słuchawki oraz obudowę na telefon z literka A zrobioną z diamencików.

Gdy dziewczyny odeszły wolnym krokiem kierował się w moją stronę chłopak.. chłopak który siedział koło Luny.

- Jestem Matteo. Matteo Balsano.- jako jedyny przedstawił się jako pierwszy a poniżej złożył mi życzenia.

Gdy chwyciłam jego dłoń poczułam niesamowite ciepło. Chcąc nie chcąc spojrzałam w jego oczy i momentalnie w nich zatonęłam.

Całe zajście przerwało...

Witaaaaaaam wszystkich!!!
Już wam mówię jestemy team Luna!!
W Lunie cała nadzieja pamiętajcie!!
Ale to za niedługo... poza tym mamy Matteo!!

Jak myślicie czy Matteo troche namiesza? Co się stało? Co lub kto przerwało chwile (mam sama nadzieje ze zaćmienia Ambar)?

Gwiazdki i komentarze bardzo mnie motywują więc wiece co robić❣️



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 28, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Simbar Trudna miłość Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz