2

93 5 2
                                    

Gdy spotkacie się drugi raz

Jin

Dzisiejszego dnia postanowiłaś upiec twoje ulubione ciasto. Zaczęłaś szykować składniki, ale zauważyłaś że brakuje ci mąki, jajek i posypki. Spojrzałas szybko za okno, żeby upewnić się jaka jest pogoda. Było ciepło, słońce grzalo dość mocno. Poszłaś do przedpokoju i ubrałas buty, po czym wyszłaś z domu, uprzednio upewniajac się czy na pewno jest zamknięty. Sklep miałaś dosłownie kilka minut od siebie, więc ruszyłaś raźnym krokiem. Nim się obejrzałas, już miałaś w ręce koszyk I kierowałas się do działu z mąką. W mig ja znalazłaś, w końcu często bywasz w tym sklepie. Niedaleko były również jajka, które również włożyłas do koszyka. Teraz musiałaś odnaleźć posypkę. Przez drogę do wybranego działu próbowałaś dokonać wyboru czym dokładnie przyozdobisz ciasto, jednak nie było to łatwe zadanie. Przed sobą miałaś mnóstwo rzeczy do wyboru, jednak nagle usłyszałaś czyjś głos, tuż za tobą.

- Może ja pomogę? - spytała osoba za tobą. Skądś kojarzyłaś ten głos. Odwróciłaś się. Za tobą stał chłopak z którym zderzylas się pędząc na przystanek.

- Oh, czy to nie na ciebie wpadłem kilka dni temu? Przy przystanku? - Jin uśmiechnął się przyjaźnie. - Nie zdążyliśmy porozmawiać, spieszylas sie.

- Raczej to ja na ciebie wpadłam. Nadal strasznie mi głupio z tego powodu. Jeszcze raz przepraszam - spojrzałas na czubki swoich trampek. Chłopak tylko się roześmiał.

Zauważyłaś że jego śmiech przypomina odgłos mycia okna, i sama się cicho zaśmiałas.

- Nic się nie stało, serio. Co do tej posypki... - chłopak sięgnął na najwyższą półkę i zdjął posypkę która wyglądała jak małe misie. - Spróbuj tej. Jest świetna. Sam często jej używam, z resztą chłopakom smakuje.

- Dziękuję Jin - chciałaś wziąć od niego opakowanie, lecz chłopak schował je za siebie - huh?

- Nie tak szybko [T/I]. Coś za coś - wyjął komórkę i otworzył ikonkę z kontaktami. - Twój numer, w zamian za słodkie miski. Pasuje? - uśmiechnął się chytrze.

Westchnęłas, ale zgodziłas się i podyktowałas chłopakowi swój numer. Widziałaś że chłopak wstukal jeszcze nazwę kontaktu, a na końcu dodał jakąś emoji.

- To czy mogę.. - wskazałas palcem na posypkę.

- Jasne - chłopak był zadowolony z tego że dostał twój numer telefonu. Podał ci opakowanie z posypka - Proszę bardzo [T/I].

Uśmiechnęłas się do Seokjina. Dopiero teraz zauważyłaś że miał inny kolor niz kilka dni temu. Zapytałas go o to, a chłopak odparł że to wytwórnia nakazała mu zmienić kolor włosów. Nie za wiele z tego rozumiałas, ale postanowiłas nie wypytywac o to chłopaka. Może kiedy indziej. Razem poszliscie do kasy i zaplaciliscie za swoje zakupy. Chłopak odprowadzil cię pod dom, twierdząc że sam mieszka niedaleko. Było ci bardzo miło że mogłaś porozmawiać z kimś tak milym jak Jin, nie kończyły wam się tematy do rozmowy, I było ci trochę smutno że już znalezliscie się pod twoim domem. Seokjin obiecał że niedługo do ciebie napisze, lub zadzwoni.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Reakcje BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz