POLICZ DO TRZECH

1K 47 23
                                    

Minął calutki rok. Rok od śmierci Thomasa. Rok życia w depresji i samookaleczaniu. Straciłem go, pozwoliłem mu upaść. Dlaczego nie powiedział mi, że był dręczony? Dlaczego mnie zostawił? Dlaczego życie musiało mi go odebrać? Straciłem mojego przyjaciela, którego skrycie kochałem. Kochałem go tak bardzo, że chciałem się zabić. Śmieszne, nawet własna śmierć mi nie wyszła. Moje ciało nadal żyje lecz dusza umarła w dniu jego śmierci. Moje ręcę przypominają wojne. Moje nogi wołają o pomoc. Moje usta krzyczą jego imię. Mój mózg dawno się wyłączył. Moje życie dawno straciło sens. Nawet jebana róża mi go przypomina. Tak bardzo kochał róże. Od roku nie zjadłem czekolady, wiem że ją ubóstwiał.

***
Jest 12 listopada, za miesiąc skończył by szesnaście lat. Był taki młody. Klęcze nad łóżkiem i znowu ranie swoje nadgarstki. Ból fizyczny jest niczym w porównaniu do bólu psychicznego. To on rozpierdala Cię fizyczny, nie ta żyletka którą trzymam. Muszę gdzieś wyjść. To nie moja wina, że nogi same zaprowadziły mnie pod jego dom. Jego mama nawet nie zapytała mnie co tu robie od razu wpuściła mnie do domu. Skierowałem sie do pokoju Tommy'ego. Wszystko było na miejscu. Jego plakaty, płyty, wszystko.  Skierowałem się do jego szuflady. Niby zwykła szuflada, ale tylko ja wiedziałem, że ma ona podwójny spód w której moje kochanie trzyma pamiętnik. Chciałem go wziąć, ale w oczu rzuciła mi się niebieska kartka z napisem "Dylan". Pośpiesznie zacząłem ją czytać

                    Drogi Dylanie
Nawet nie wiem czy to przeczytasz lecz chce byś wiedział czemu mnie z tobą nie ma. Otóż pamiętasz imprezę na którą przyszłeś z Teresą? Właśnie tam zostałem zgwałcony. Wiesz przez kogo? Przez twoje najlepszego kumpla. To on mnie dręczył. Ja po prostu bałem się to powiedzieć. Nie wytrzymywałem psychicznie. Przepraszam za to co zrobię. Lecz nim umrę chcę byś wiedział, że że Cię kocham Dylan. Kocham w tobie wszystko. Zawsze Cię kocham. Nie zapomnij o mnie.
                             Twój Tommy

Nie wytrzymałem to było ponad moje siły. Wybiegłem z jego domu jak najszybciej. Udałem się na nasz most. Dobrze wiedziałem co chce zrobić. Zacząłem liczyć:
1
Nigdy nie powiedziałem, że go kocham.

2
Nie obroniłem go przed Markiem

3
Teraz na zawsze będziemy razem

Skoczyłem

NOTKA OD AUTORA

Za wszelkie błędy przepraszam
Myślę że jedna osoba się ucieszy.

Lucek😈

ONE SHOTY DYLMASOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz