- Pałka, zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, ten kryje! - mała czarownica usłyszała z oddali stłumiony przez drzewa głos.
Ogarnął ją strach. Jej kolega skończył już odliczać, a ona wciąż nie znalazła kryjówki.
Zaczęła biec na oślep, rozpaczliwie szukając jakiegoś schronienia. Po chwili ucichły w oddali śmiechy i wesołe krzyki dzieci. Teraz jedynym, co słyszała były jej przyspieszony oddech oraz własne kroki na leśnej ściółce.
Nagle dziewczynka potknęła się niefortunnie i spadła z niewielkiego wzniesienia. Znalazła się na polanie na skraju lasu, w miejscu, którego nigdy wcześniej nie widziała. Zza gęstwiny krzaków wyłoniła się stojąca w ruinie budowla, przypominająca coś w rodzaju małej świątyni lub dużej kapliczki. Wyszczerbione ściany budynku były tak gęsto porośnięte mchem i bluszczem, że mogło wydawać się, iż tylko dzięki temu trzymają się jeszcze pionu.
Czarodziejka podeszła bliżej. Mroczna aura kaplicy niepokoiła ją, jednak wrodzona ciekawość wzięła górę nad strachem. Powoli odsunęła bluszcz, a jej oczom ukazało się wejście. Zebrała w sobie całą odwagę i wślizgnęła się do środka, zapominając zupełnie o grze w chowanego.
Wnętrze było ciemne i mroczne. W powietrzu dało się czuć mocny zapach stęchlizny, tak jakby nikt nie odwiedzał tego miejsca od wielu lat. Pomimo tego unosiła się tam aura tak niesamowicie potężnej mocy, że dziewczynka mogła niemal poczuć ją w płucach. Odniosła wrażenie, że historia tego miejsca jest związana z czymś niezwykłym, lecz mrożącym krew w żyłach.
Na ścianach widniały freski i płaskorzeźby przedstawiające w większości kobiecą postać otoczoną kręgiem poddanych. Pośrodku znajdował się okazały grobowiec przykryty kamienną płytą. Wokół niego porozstawiane były wypalone już dawno świece. Czarownica stanęła na palcach przy krawędzi grobu i starła dłonią grubą warstwę pyłu. Zobaczyła wyżłobione w kamieniu tajemnicze znaki otaczające tę samą kobietę, która ukazana była na malunkach ściennych.
W pomieszczeniu zrobiło się duszniej. Symbole na grobowcu rozżarzyły się intensywnie czerwonym światłem. Dziewczyna zamarła. Cofnęła się parę kroków w stronę wyjścia, jednak coś ją zatrzymało. Podeszła do sarkofagu. Emanująca z niego potężna moc wniknęła w jej ciało.
Poczuła w sobie przypływ nadludzkiej siły i nie panując nad sobą, odsunęła pokrywę.

CZYTASZ
Dziewczyna Znikąd
FanfictionW mugolskim miasteczku Nowhere ludzie zaczynają znikać w niewyjaśnionych okolicznościach. To nietuzinkowe miejsce od zawsze miało swoje sekrety, których zwykli śmiertelnicy nie byli w stanie odkryć. Osobliwe zjawiska mające miejsce w mieście i jego...