-Mamo , czy musimy się przeprowadzić ?
-Lili ile razy mam powtarzać, że twój tata będzie miał lepszą pracę w inazuma town, niż w Tokio.
-Ale mamo ja mam tutaj wszystkich przyjaciół i klub lekkoatletyczny .
-W inazumie na pewno znajdziesz nowych przyjaciół i mówiłam, że sprawdziłam osobiście TRZY RAZY na internecie czy jest tam klub sportowy, i jest, nawet wiele i to szkolnych . No a teraz dokończ się pakować, ponieważ jutro wyjeżdżamy o 7 rano.Bez słowa wypełniłam polecenie, a gdy skończyłam zaczęłam myśleć jakie mam marne życie. Z rozmyśleń wyrwał mnie głos mamy.
-Kolacja!Odrazu zbiegłam po schodach do kuchni ( mam pokój na piętrze, ale to chyba się nie długo zmieni , bo nowe mieszkanie ma mieć tylko parter ). Zajęłam miejsce przy stole i zaczęłam jeść kanapki , które przygotowała mama.
-Spakowałaś się? -Zapytali oboje rodzice naraz.
- Tak,odpowiedziałam .
-To zjadaj szybko ,umyj się i wyśpij się przed długą drogą.Odrazu zjadłam i poszłam się umyć, gdy się położyłam błyskawicznie zasnęłam. Obudził mnie budzik, który wczoraj ustawiam na 06.15,żeby się wyrobić przed podróżą. Błyskawicznie się przebrałam i zjadłam owsiane płatki . Nagle usłyszałam głos mamy.
-Śpiesz się, ale powoli.! Jest jeszcze pół godziny do wyjazdu.Po śniadańu spakowaliśmy wszystkie tobołki do samochodu i tak zrobiła się 7.00. Mamy 15 minut. Zrobiliśmy przekąski na drogę i nadszedł czas na wyjazd,no i wyruszyliśmy w drogę do nowego mieszkania. Jechaliśmy 3 godziny i zaparkowaliśmy pod niewielkim domem z pięknym ogrodem.
-Jesteśmy na miejscu. -Powiedziała mama.- Ten ogromny ogród jest cudowny! -Dodała.
Dom jest super! Myliłam się co do niego. Mam już przydzielony pokój , który ma niebieskie ściany ( to mój ulubiony kolor ) , ręcznie wykonane drewniane meble z rzeźbionymi wzorami ,oraz lampę z kolorowym kloszem. Extra! O takim pokoju zawsze mażyłam. Teraz zaczynamy się rozpakowywać ,a za 3 godz. Idziemy do restauracji niejakiego Simura Hilmana. Podobno jest świetny w swoim fachu, ale o tym się sami przekonamy.
Jest 13.00 , a ja już skończyłam się rozpakowywać, więc spytałam rodziców czy im nie pomóc. Okazało się że nie, bo już sobie poradzili . Zaczęły się przygotowania do wyjścia, a gdy się skończyły poszliśmy Odrazu do restauracji "Raj Raj" (bo tak owa restauracja się nazywa ).
Gdy przekroczyliśmy próg baru ujżeliśmy starszego pana średniego wzrostu. Pozostaje mi tylko nadzieja , że dobrze gotuje.
Zamówiliśmy po zupie i pierogi (dla każdego ten sam zestaw ). W króce okazało się, że moja nadzieja nie była złudna. Tak dobrego posiłku nigdy nie jadłam! Po skończonym obiedzie tata zapłacił ,a potem był wyścig do domu. Wygrałam ! Mama powiedziała że idzie na zakupy.
Teraz jest czas wolny do kolacji , a potem mamy się wyspać, bo ja mam jutro szkołę, a tata pracę. Wykonaliśmy polecenia (przynajmniej ja , ale mniejsza z tym.)
Jest już po kolacji, więc poszłam się umyć , a potem w momencie zasnęłam. O 7.45 obudził mnie krzyk mamy dobiegający z kuchni.Na początek taki rozdział. Komętujcie i gwiaztkujcie (jeśli chcecie ) życzę powodzenia we własnej karieże pisarskiej!
CZYTASZ
Inazuma eleven - nadzieja to najsilniejsza broń
Short StoryTa opowieść jest o dziewczynie, której piłka nożna zmieniła życie.