[5] from the eyes of the cold night I try to hide myself

454 64 21
                                    

ostrzegam przed zjebanym rozdzialem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

ostrzegam przed zjebanym rozdzialem

Na czole zdenerwowanego mężczyzny, delikatnie przykrytym jasnymi pasmami włosów, można było dostrzec lekko pomarszczoną przez złość skórę. Ostre niczym brzytwa tęczówki, bez politowania przeszywały o wiele drobniejszą sylwetkę zdezorientowanego chłopaka, który przecież niczemu nie zawinił.

A pomimo to gęstniejący w powietrzu stres, jakiemu jednocześnie towarzyszył niepotrzebny gniew, skierowany był oczywiście w stronę Jungkooka. Chłopak doskonale zdawał sobie sprawę ze swojej niewinności i nawet jeśli mógł tak po prostu poinformować o wszystkim blondyna, to czuł się zbyt onieśmielony, ażeby wydusić z siebie najkrótsze słówko. Podniósł speszony wzrok na znajdującego się tuż na przeciwko niego Taehyunga, który ze złożonymi na udach dłońmi, zwyczajnie milczał, tym samym pogarszając panującą atmosferę. Cisza w tym momencie wydawała się nawet gorsza od wcześniejszych, mało przyjaznych słów, którymi to został obrzucony. Hybryda otworzyła lekko malinowe usta, decydując się nareszcie odezwać.

- Noona sama tu weszła - powiedział, a jego głos nawet nie zadrżał, co rzecz jasna było na duży plus. Rysy twarzy starszego jakby na zawołanie złagdoniały, a zamiast dotychczasowego podirytowania pojawiło się nieporozumienie i ciekawość. - Hyung, przecież nie zrobiłbym niczego wbrew tobie skoro mi pomogłeś.

Policjant podrapał się nerwowo po tyle głowy, przygryzając w rozbawieniu dolną wargę i kierując zaraz o wiele bardziej przyjazny wzrok na kota.

- Wybacz, mój błąd. Zapomniałem, że niedawno wymieniłem się z nią zapasowymi kluczami do naszych mieszkań - odpowiedział, praktycznie niezauważalnie śmiejąc się z własnej głupoty i doprowadzenia do tak nerwowej sytuacji. Tym razem to nastolatek wyglądał na rozzłoszczonego i niezadowolonego, o czym świadczyło chociażby rytmiczne i głośne uderzanie puchatym ogonem w sofę. Mężczyzna uśmiechnął się rozbawiony na ten widok, wstając z miejsca i podchodząc do chłopca. - no już, nie denerwuj się - westchnął, umieszczając dłoń za jego uszkiem i przyjemnie je drapiąc, co automatycznie poskutkowało, gdyż niemalże od razu na policzkach Jungkooka pojawiły się soczyste wypieki.

Dwudziestoparolatek nie miał problemów z wychwytywaniem tego typu reakcji za każdym razem kiedy dochodziło między nimi do bliższego, a mimo to wciąż zdystansowanego kontaktu fizycznego. Aczkolwiek odbierał to tylko i wyłącznie jako wyolbrzymienie jego zachowania przez hybrydę. A przecież Kim był w poważnym związku i chłopiec doskonale o tym wiedział.

Połyskujące w przygaszonym świetle oczka młodszego, przemawiały wyciszeniem oraz bezpieczeństwem, które ten prawdopodobnie czuł przy boku blondyna. Dla Taehyunga było to jednak w dalszym ciągu chore i niezrozumiałe, ale nie zamierzał jak na razie odtrącać nastolatka dlatego, aby się nie spłoszył. Mężczyzna usiadł wygodnie na dość wysokim oparciu sofy, nie przestając miętosić w dłoniach puszystych fal ciemnych włosów, które łagodnie przelewały się pomiędzy jego długimi palcami. Kot spuścił niziutko głowę, niemniej jednak policjant dalej był w stanie spokojnie dostrzec te oblane rumieńcem policzki oraz próby zduszenia uśmiechu.

crystal snow; taekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz